Podmiot liryczny:
Ten spacer mógłby być dłuższy
to nic że to tylko skwer
się w sobie bardziej zadurzmy
wystawmy na plotek żer
pójść nawet można by dalej
odpocząć i jeszcze raz
oszalej za mną szalej
najtkliwszą idźmy z tras
Narratorka:
Pośród ptaków trelu
klaksonady i wielu
w sercu miasta szmerów
nie słychać zazwyczaj nic
słuchaczu się raduj
że agent wywiadu
dziś podjął ze składu
specmikrofon zatem tssyt
Podmiot liryczny:
Przedłużmy chwili tej metrum
a niechby i do gwiazd
co prawda nie lśnią nad centrum
lecz słodko szepczą w nas
z marzenia nie chcę już wracać
do jawy władzy biur
nie wyrwie z raju mnie praca
komórki pieje kur
Narratorka:
I przez to niestety
nie słychać z kasety
westchnienia kobiety
a resztę już prasa zna
gdy usta zetknęli
to wtedy go wzięli
samego do celi
a agentem byłam ja
Podmiot liryczny:
Spacerniak mógłby być dłuższy
dwa kroki mam do drzwi
nasz skwer na kiedyś odłóżmy
tam nie chodź z byle kim