Co oznacza skrót PZPN? Z pewnością większość odpowiedziałaby prawidłowo: Polski Związek Piłki Nożnej. Ile jest prawdy w tej nazwie w dzisiejszych czasach? Nic! Ani nie jest polski, ponieważ reprezentuje interesy byłych komunistów aktualnie nazywających się biznesmenami-liberałami. Ani związek, bo jest to postawiona ponad prawem enklawa bardzo specyficznego i hermetycznego środowiska. Ani piłki nożnej, gdyż najważniejszy dla PZPN nie jest futbol, a gigantyczna kasa rodzielana między wiernych pewnym układom towarzyszy.
Kiedy wydawało się, że od wielu lat działający na szkodę polskiego futbolu "związek" nie jest już w stanie wymyślić kolejnego skandalu, okazało się, że pomysłowość leśnych dziadków jest nieograniczona. 11.11.11 w dniu święta narodowego reprezentacja POLSKI (a nie reprezentacja PZPN!) wybiegnie na nowy stadion we Wrocławiu w strojach, na których zabraknie GODŁA NARODOWEGO. Na Jego miejscu pojawi się logotyp związku. Kilkadziesiąt lat tradycji dla bolszewików z PZPN nie ma żadnego znaczenia. Wolą "nowoczesność".
Patologia tej sytuacji polega również na tym, że zamiast skupić się na walorach miejsca rozgrywania meczu, na bardzo dobrej drużynie Włoch, na wspaniałym dopingu 44 tys. ludzi, na dobrym poziomie spotkania, czy na zgrywaniu zespołu gospodarzy przyszłorocznych Mistrzostw Europy, cała uwaga mediów i kibiców została skupiona na... strojach drużyny. Padło jedno głośne pytanie: GDZIE JEST GODŁO NARODOWE?!
Kukułcze jajo podrzucone przez bolszewickich działaczy z PZPN rozwścieczyło miliony kibiców w Polsce. Fani sportu zorganizowali się w internecie, na treningu reprezentacji pojawił się gigantyczny napis:"Tradycja zobowiązuje, nowym strojom nikt nie kibicuje". W sondażu dotyczącym nowych ubiorów (fakt, że całkiem ładnych) ponad 90% powiedziało wprost, iż są beznadziejne! I tutaj PZPN strzelił sobie gola samobójczego, ponieważ Polacy nie ocenili de facto strojów tylko brak Orła, z którym na piersi biegały pokolenia polskich reprezentantów.
Sytuacja odbiła się na naszych piłkarzach. Zamiast o mecz z Włochami, zostali zasypani pytaniami o zniknięcie godła z koszulek. Faktem jest jednak, że żaden z naszych futbolistów nie miał odwagi wprost powiedzieć: Panowie, koszulki to jest skandal. Ja w takiej nie zagram! Dominowały wymijające odpowiedzi typu: "Przecież nie pójdziemy do krawcowej" albo "A co my możemy zrobić?"
Polityka PZPN - ostatniego bastionu czerwonego komunizmu - jest tak patologiczna, że w sytuacji komfortowej stwarza kolejny skandal. Reprezentacja Polski wybiegnie na murawę super nowoczesnego i pięknego stadionu (takiego Włosi mogą nam tylko pozazdrościć), na trybunach zasiądzie komplet, mecz odbywa się w dniu Święta Niepodległości 11.11.11. Przeciwnik wybitny, zespół gospodarzy to organizator UEFA 2012. Po prostu nic tylko wspaniale kibicować i delektować się dobrym widowiskiem. A jak może być...
Od pierwszej minuty na trybunach cisza, a po chwili "doping": PZPN, PZPN JEB.Ć, JEB.Ć PZPN!!!
Leśnym dziadkom z Polskiego Związku Piłki Nożnej "serdecznie gratuluję" mega głupoty.
