kashmir666 kashmir666
739
BLOG

Radość w święta - na pohybel kaczyzmowi!

kashmir666 kashmir666 Kultura Obserwuj notkę 24

W niedawnej notce punktowałem podobieństwa państwa kaczystowskiego z komunistycznym PRL-em. Przyszło mi właśnie, na okazję świąt, do głowy jeszcze jedno.

To, czego sobie na te święta życzymy, dość zgodnie i międzynarodowo brzmi: "merry". Radośnie. Właśnie - akurat te święta są radosne, czy to w wersji oryginalnej (narodziny słońca, narastanie jasności po najciemniejszym dniu w roku), czy to w modyfikacji chrześcijańskiej ("boże narodzenie" - narodziny przyszłego zbawiciela, który kiedyś będzie cierpiał i umierał, ale póki co się cieszymy, że przyszedł na świat).

Radość i pogoda ducha to jest to, co ma być znakiem firmowym tych świąt. Ale jest to także coś, co jest zazwyczaj znakiem firmowym politycznej opozycji wobec opresyjnych reżimów.

Podczas ostatniej manifestacji KOD-u zrobiliśmy sobie z żoną selfie, zgodnie z rekomendacją organizacji rozsyłaną przez facebooka i twittera. Zdjęcie od razu wysłałem z odpowiednim tagiem na swoim wallu na twiterze (bardzo skromnym, ma ledwie czterdziestu followersów). Po chwili przeżyłem lekki szok – nasze zdjęcie dorobiło się kilkudziesięciu lajków, kilkunastu retweetów (m.in. z centralnego profilu Gazety Wyborczej), kilku hejterskich komentarzy. Nie bardzo rozumiałem, bo nie retweetował mnie żaden z followersów. Czyli najwyraźniej istotny był sam tag. Później, przeglądając twittera właśnie po tym tagu, chyba zrozumiałem. Trochę pomógł mi też tweet Tomasza LisaKto był, ten widział. Polska jest wspaniała. Polacy są dumni. Uśmiechnięta, optymistyczna twarz wielkiego narodu. TO JEST TO!!!

Nasze zdjęcie, po prostu, bardzo dobrze się wpisywało w ten obraz – jesteśmy na nim oboje uśmiechnięci. Tak po prostu, odruchowo. W momencie, kiedy je robiłem, nie zdawałem sobie sprawy, że to ważne. Teraz widzę, że w zasadzie to jest kluczowe.

Przeglądanie zdjęć z demonstracji KOD (wszystkich, nie tylko selfie), porównywanie ich z tymi z kaczystowskich wieców smoleńskich, w obronie Radia Maryja i podobnych, pokazuje potężną różnicę. Tą różnicą jest radość.

Kiedy upadał PRL, byłem „wczesnym nastolatkiem”. Ale mimo to bardzo dobrze pamiętam atmosferę, jaka panowała w kręgach opozycji w tamtym czasie. Była tam serdeczność, optymizm, humor i radość. Śpiewało się piosenki, układało wierszyki. Podział „my” i „oni” był zdecydowany i wyraźny, ale po tej „naszej” stronie wszystko definiował humor – dla „naszych” radość, dla „nich” kpina.

Chyba nic bardziej nie kreśli dzisiejszych podziałów po linii sympatii politycznych, gwałtem narzuconej jako kaczyzm vs. nie-kaczyzm, niż pogoda ducha i radość.

Oni – nadęci, ponurzy, pompatyczni. My – radośni i serdeczni, kpiący i szyderczy. Oni z zawziętą mordą Kaczyńskiego miotającego obelgi. My – z Frasyniukiem, który na wiecu dziękuje premier Kopacz za kolejne działania (m.in. za opublikowanie wyroku TK) w salwach śmiechu dookoła.

Oni nawet mają swoich kabareciarzy – jak przerażająco smutnego i zgorzkniałego Jana Pietrzaka. Mają plującego niby-szyderą, przepełnionego jakąś tłumioną wewnętrzną rozpaczą Ziemkiewicza. Oni są smutną parodią samych siebie w każdym momencie, kiedy próbują być zabawni.

Po przeszło ćwierć wieku prawdziwa linia podziału znowu idzie po tym samym – po zdolności do bycia radosnym. Mimo wszystkich problemów i gnoju, którym raczy nas ta i tamta władza, pozostajemy pogodni. Wciąż mamy mnóstwo powodów, żeby się cieszyć, żeby świat wokół nas wprawiał nas w zachwyt. Na demonstracji KOD wystarczy do tego obecność podobnie radosnych ludzi – obcych, nieznanych – obok siebie.

Ciężko określić, jak to naprawdę jest - czy człowiek jest zgorzkniały, bo jest kaczystą, czy związek przyczynowo-skutkowy działa w drugą stronę. Wierzę, że właśnie to drugie. Dzięki temu, z pełnym przekonaniem, szczerze, i we własnym, dobrze pojętym interesie, składam życzenia jak w piosence Shakin' Stevensa "Merry Christman Everyone": WESOŁYCH świąt! WSZYSTKIM!

kashmir666
O mnie kashmir666

...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura