kawka kawka
797
BLOG

Diagnoza Rymkiewicza

kawka kawka Polityka Obserwuj notkę 10

Jarosław Marek Rymkiewicz w swoim liście do Adama Michnika ( niezalezna.pl, wp.pl) postawił jasną i celną diagnozę polityki Adama Michnika. Człowieka, który prowadził Polskę do wolności a w po 1989 roku stał się kimś zupełnie innym.

(...) A potem wszyscy staliśmy z opuszczonymi rękami, próbując zrozumieć, co się z Tobą stało – dlaczego symbol wolności, więzień z ulicy Rakowieckiej, stał się symbolem Polski, której pierwszym prezydentem został złowrogi władca totalitarnego państwa. (...) –pisze Rymkiewicz.

Przyczyną napisania listu był fakt, że Adam Michnik chce podać poetę do sądu.

(...) napisałem prawdę: że jesteście – Ty i Twoi ludzie – spadkobiercami Róży Luksemburg i jej straszliwej idei wynarodowienia Polaków (oraz wszystkich innych narodów) – idei podjętej potem przez Komunistyczną Partię Polski. Uważasz, że się mylę? Świetnie! To dlaczego grozisz mi sądem, zamiast podjąć ze mną dyskusję? A Twój adwokat pisze do mnie jakieś głupstwa o spółce giełdowej i jej interesach, którym podobno zagrażają moje poglądy. (...)

Adam Michnik, który niedawno mówił o wolności słowa i powoływał się na przykład Putina, który dławi media, poczuł się urażony czyimiś poglądami. A kim byłby dziś naczelny „GW”, gdyby nie ludzie, którzy pomagali w czasach PRL, pisali listy na Zachód w jego obronie, gdyby Kościół, który dawał mu wsparcie? Czy „GW” miałaby szanse na przetrwanie w 1989 roku, gdyby nie armia ludzi, którzy za darmo, bladym świtem roznosiła pierwsze numery gazety?

Może się mylę, może bez względu na wszystko „GW” osiągnęłaby pozycję, jaką miała do afery Rywina. Mając poparcie Towarzystwa, można przecież wiele osiągnąć. Przez lata Adam Michnik wskazywał, kto jest „prawdziwą elitą” a jego gazeta chciała wychować swoje pokolenie. Ale gdy po kolei odchodzili ludzie z „GW”, wierni żołnierze, którzy później publicznie mówili, co się dzieje w „GW”, razem z nimi kruszał zastęp wiernych czytelników, a raczej wyznawców poglądów reprezentowanych przez „Gazetę”

- (... )Adamie! Co się z Tobą stało? Więźniu z ulicy Rakowieckiej – na czym polega tajemnica Twojej przemiany? Jaki dramat duchowy, jaka ponura tragedia ukrywa się za tą przemianą? Jaki jest powód tej strasznej duchowej klęski, mój (niegdyś) drogi przyjacielu? (..) – pyta Rymkiewicz.

Przemiana, którą zauważa poeta nie nastąpiła teraz, ale dwadzieścia lat temu. Wystarczy przypomnieć występy posła Michnika w Sejmie, jego żarliwą obronę komunistycznego establishmentu. To chyba właśnie wtedy naczelny „GW” zrozumiał, że tylko ta droga da mu szansę na bycie duchowym przywódcą, który kształtuje poglądy milionów. Jak bardzo się pomylił – pokazały ostatnie lata. „GW” nie jest potęgą medialna a on sam jest raczej karykaturą duchowego guru.

(...) Co zrobi przyszłość ze mną i z moimi książkami, to teraz, kiedy mam już 75 lat, mniej więcej wiadomo. A co zrobi z Tobą? Tego jeszcze nie wiadomo. Jestem jednak pewien, że także i Ty zostaniesz zapamiętany. Ale mam dla Ciebie w tej sprawie złą nawet bardzo złą wiadomość  . Przyszłość będzie o Tobie pamiętać i Polacy o Tobie nie zapomną. Zostaniesz zapamiętany – jako wróg wolności. – kończy swój list Rymkiewicz.

Nic dodać, nic ująć.
 

kawka
O mnie kawka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka