kawka kawka
474
BLOG

Dominacja pogardy

kawka kawka Polityka Obserwuj notkę 6

To wrażenie po lekturze weekendowych i poniedziałkowych gazet, wypowiedziach polityków i rządowych dziennikarzy.

 Władimir Kirianow, wydawca „Nowego Kuriera Warszawskiego” w rozmowie z Robertem serwuje nam swoje poglądy na Polskę, Polaków, prezydentury Lecha Kaczyńskiego i katastrofę smoleńską. No i czego się dowiadujemy? Że Polacy „lizali dupę” Amerykanom, prezydentura Lecha Kaczyńskiego była najgorszą prezydenturą. Że po odejściu Kaczyńskich się poprawiło, a tę zmianę zapoczątkowali Tusk i Putin. I że rozdmuchujemy katastrofę smoleńską. Ze śmiechem kwituje to, że Polacy domagają się przykrycia wraku tupolewa. „To go przykryli i teraz będzie gnił” – kwituje ze śmiechem Kirianow, który mimo, że od 20 lat mieszka w Polsce to i on i jego syn mają w domu portrety Putina, najlepszego władcy, który ogarnął wszechwładny chaos panujący po rządach Jelcyna. A Litwinienkę i Politkowską – według Kirianowa - zabili zwykli bandyci. „ Gdyby nie było Putina to takich jak Politkowska zabijaliby dziennie po dziesięć sztuk. To on zrobił porządek w Rosji” – konkluduje Kirianow.
 

To że Rosjanin zapatrzony w Putnia przedstawia taki punk widzenia jest zrozumiałe, ale że rosyjski punkt widzenia na smoleńska katastrofę przedstawia  „GW”?  Wacław Radziwinowicz wespół z Bogdanem Wróblewskim w tekście pt. „Smoleńskie domino” rozwija wątki porzedstawione wczesniej w rosyjskiej prasie, skwapliwie przedrukowywane w „GW”. Są też dodatkowe elementy: w najśmielszych przewidywaniach nie przyszło by mi do głowy, że „GW” obarczy za katastrofę ....Jana Pospieszalskiego i TVP.

 

„Kostka jedenasta. Czekał Pospieszalski.

(...)Prezydent jednak się spóźnił i samolot w końcu wystartował o 7.27 (według czasu warszawskiego, w Smoleńsku była już 9.27). Na cmentarzu wojskowym w Katyniu na prezydenta czekały ekipy telewizyjne. Uroczystości 10 kwietnia miały być tego dnia transmitowane bezpośrednio przez podporządkowane PiS-owi TVP 1 i TVP Info przez 3,5 godziny. Relacja powinna się była rozpocząć o 9.10 czasu warszawskiego. Kiedy więc kpt. Protasiuk decydował, że mimo fatalnych warunków spróbuje wylądować, do rozpoczęcia transmisji zostało już tylko 40 min. (...)Głównym narratorem telewizyjnych relacji z Katynia miał być prawicowy publicysta Jan Pospieszalski (ma w "Jedynce" program "Warto rozmawiać"), a reporterzy na miejscu uroczystości dostali szczegółową rozpiskę, kiedy i w jakiej formie mają pojawiać się na wizji prezydent i jego małżonka. Na przykład Maria Kaczyńska miała po wygłoszeniu przemówienia przez męża zatrzymać się przed kamerą TVP, by podzielić się swoimi wrażeniami z pobytu w Katyniu z telewidzami. Kamera TVP miała też towarzyszyć prezydentowi prawie na każdym kroku, a wydarzenia ze Smoleńska miały zdominować sobotnie „Wiadomości”. Biegli psychologowie - ujawnia we wrześniu płk Edmund Klich - nie mieli wątpliwości: piloci byli pod presją, działali w stresie spowodowanym nie tylko fatalną pogodą.”

 

I chociaż jest to nieprawda, o czym świadczy chociażby rozpiska relacji, którą mieli przy sobie w Katyniu dziennikarze TVP, to dlaczego by jednak nie zmienić rzeczywistości? Przecież w ten sposób wszystko stało się jasne i zrozumiałe! To Pospieszalski jest wszystkiemu winny ( oczywiście „pisowski” dzinnikarz).
„GW” brnie dalej. Najpierw wespół z TVN podgrzewała „newsa” o rzekomej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego  o „prawdziwych Polakach” by później się z tego wycofywać rakiem. A co, redaktorzy z „GW” radio Tok FM nie należy przypadkiem do Agory? A kto szczuł do komentowania tej wypowiedzi zanim okazało się, że jest ona nieprawdziwa? I dlaczego dzisiaj jest temat zastępczy czyli Trybunał Stanu dla Jarosława Kaczyńskiego za marsz pamięci?

 

Temat pochodni już nie jest eksploatowany, gdy okazało się, że politycy PO na czele z Iwoną Śledzińską Katarsińską (obecnie szefową sejmowej komisja kultury i środków masowego przekazu) dzielnie kroczyła w marszu z pochodniami zorganizowanym przez PO, czego dowodem są zdjęcia.

 

Pozostał jednak temat marszów. Bo nagle okazało się, że 10 października niemal we wszystkich miastach Polski były marsze, wiece i msze w intencji ofiar smoleńskiej katastrofy.
Czego się tak strasznie boicie panie i panowie z Towarzystwa? Odpowiedź jest prosta: prawdy w najczystszej postaci o czym świadczy uruchomiony przez was przemysł pogardy.







 

kawka
O mnie kawka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka