Kazimierz Jaworski Kazimierz Jaworski
86
BLOG

STAN WYŻSZEJ KONIECZNOŚCI

Kazimierz Jaworski Kazimierz Jaworski Polityka Obserwuj notkę 0
Rzeszów, 12-02-2011
 
 
Wyniki wyborów, które potwierdziły moje najgorsze obawy odnośnie do kondycji podkarpackiego PiS, spowodowały, że byłem wściekły. Byłem wściekły, bo wiedziałem, że efektem tej nieudolności będzie dojście do władzy SLD. Z PO i PSL-em można się zgadzać bądź nie, można ich lubić lub nie lubić, ale partie te nie stanowią zagrożenia cywilizacyjnego. SLD głoszący wprost program "zapateryzacji", to jest coś zupełnie innego.
Liderów PiS w naszym regionie wyniki wyborów nic nie nauczyły. Oficjalna linia brzmi: jesteśmy zwycięzcami i wszystko jest świetnie. Nie wybudziła ich nawet spektakularna akcja zdejmowania krzyży przez SLD-owską wicemarszałek.
Nic mnie nie obchodzi, jak będą komentowane podjęte przeze mnie działania. Są rzeczy ważniejsze, niż interesy partyjne. Wiedząc, że liderzy PO i PSL bynajmniej zdejmowania krzyży nie pochwalają, zaproponowałem, że może trzeba w sejmiku zbudować inną większość.
W polityce rzeczy toczą się często zaskakująco. Wieści o tych planach dotarły, zdaje się do SLD i oto... nagle pani marszałek zaczęła krzyże wieszać. Jak w filmie Barei, gdy minister przez przypadek przechodził akurat z tragarzami, tak tu nastąpił zbieg okoliczności, że nagle tam gdzie trzeba, znalazła się kamera . Może i dobrze, że okazało się, iż dla SLD-owców (przynajmniej na Podkarpaciu)  od walki z Kościołem ważniejsze są stołki.
Tak czy inaczej, trzeba naprawić nieszczęsny rezultat nieudolności podkarpackiego PiS, czyli umożliwienie lewicy wejścia do koalicji rządzącej. Sondaże im rosną i zapewne marzą o podobnych rozwiązaniach na szczeblu centralnym. Trzeba pokazać, że można jeszcze temu zapobiec.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka