Konrad B Konrad B
593
BLOG

Prowokacja Pana Piętaka

Konrad B Konrad B Polityka Obserwuj notkę 13

Myślę, że wszyscy mieli okazję zauważyć prasowo-medialną aktywność Pana Piotra Piętaka. Zaczęło się od jego pokrętnej krytyki Jarsosława Kaczyńskiego, natomiast obecnie publicystyka Pana Piotra to już coraz mniej logiczne wywody na temat dynamiki sił różnych frakcji w PiSie. Nawet bez zbyt dogłębnej analizy i intelektualnego wysiłku można by te mądrości łatwo obalić. Pan Piętak na przykład opisuje, jak to niby Lech Kaczyński zablokował wybory w 2006 roku bo wszyscy się obawiali wzrostu popularności Marcinkiewicza, mimo że ówczesne sondaże przesądzały o wygranej PiSu. Marcinkiewicz to był cienki player i Kaczyński nie miałby problemów, żeby go wy-outować przed czy po wyborach, czego zresztą później dał dowód, robiąc z Marcinkiewicza durnia przy okazji.

Najciekawsze jest jednak to, że Pan Piętak, do tej pory osoba mało znana, zwłaszcza medialnie, staje się nagle gwiazdą dnia, a nawet całego tygodnia. Od momentu kiedy tak emocjonalnie próbuje zdyskredytować Kaczyńskiego, został natychmiast dostrzeżony przez media i stał się ich bywalcem – i to z dnia na dzień. Zastawiam się zatem, czy to nie jest przypadkiem kontrolowana prowokacja. Argumenty Pan Piętaka i brak logiki nawet przez najbardziej zajadłych krytyków opozycji (śmieszy mnie to zawsze, że media głównie zajmują się krytyką opozycji a nie rządu, no ale jakie media taka i krytyka) muszą być uznane za śmieszne i ogólnie rzecz biorąc, zupełnie nic nie warte. Sam Piętak również niczego tą krytyką nie osiągnie, właśnie ze względu na jej płytkość, no może oprócz tych paru chwil, które media poświęcą mu w tym tygodniu. Nie sądzę jednak, żeby człowiek mógł się tak wygłupić dla paru dni sławy. Zatem logicznym jest uznać, że cała ta akcja to prowokacja mająca na celu zaatakowanie banalności mediów. Pan Piętak zyskałby najwięcej, gdyby jutro na przykład zakomunikował, że te jego brednie to był żart i jednocześnie swego rodzaju przynęta, na którą media dały się złapać, tylko i wyłącznie dlatego, że szkalowały Kaczyńskiego, a z prawdą czy logiką nie mają nic wspólnego.

Myślę tak bo wydaje mi się, że mimo wszystko Pan Piotr Piętak jest mądrzejszy od Pani Krzywonos i nie ryzykowałby swojej reputacji dla pięciu minut popularności. No cóż, o prawdziwych zamiarach przekonamy się wkrótce. Sprawa albo przygaśnie, albo będziemy świadkami niezłej komedii. Liczę na inteligencję Pana Piętaka i mam nadzieje, że się jednak uśmieję.

Konrad B
O mnie Konrad B

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka