Czy seks dwóch dorosłych osób jest czym złym? Czy jest czymś brudnym albo godnym potępienia? Czy jeżeli nie lamie on praw człowieka (nikt nie jest w nim wbrew własnej woli poniżany itp.) i gdy obie osoby wyraziły na niego zgodne, to czy jest czymś „nieczystym”?
Czy taki seks wzbudza obrzydzenie lub niesmak?
Myślę, ze znakomita większość powie „nie”.
Czy przemoc jest zła? Czy zabijanie, znęcanie się nad drugim człowiekiem (lub zwierzęciem) jest godne potępienia? Czy przemoc lamie prawa człowieka? Czy zabijanie ludzi lub zadawanie im bólu (mowie tu o wszystkich sytuacjach poza obrona własna i konieczna) wzbudza obrzydzenie i niesmak?
Myślę, ze znakomita większość powie „tak”.
Czemu zatem wolno pokazywać przemoc a nie wolno pokazywać czynności seksualnych?
Dlaczego w większości (głupich) filmów (najczęściej z USA) każdy może zobaczyć dziesiątki strzałów, setki ciosów i tysiące trupow ale zadnegu sutka czy penisa? Czemu wolno pokazać tortury a seks oralny już nie?
Ochrona dzieci?
Sorry, skoro ten seks o którym mówimy, nie jest czymś złym i (prawie) każde dziecko, gdy dorośnie, będzie uprawiać seks, to przed czym kogo chronić?
Przyzwoitość?
Przyzwoitość która pozwala na zabijanie, ale nie na r*uchanie, to żadna przyzwoitość.
Zwykła ludzka intymność?
Żadna kultura, postrzeganie seksu zależny od kultury. W niektórych kulturach nie wolno nawet o seksie rozmawiać (to z reguły opanowane bieda i religijnością państwa trzeciego świata), w innych podejście jest całkiem racjonalne.
Inny powód?
Oczywiście, jest parę innych, prawdziwych powodów. Większości ludzi ciężko jest rozmawiać o seksie. Wiele osób ma na tym punkcie problemy. Niektórzy myślą, ze seks służy tylko do prokreacji a pokazywanie go razi Boga, Allaha albo inny efekt halucynacji prymitywnych kozodojców mieszkających na pustyniach Bliskiego Wschodu.
Raczej nie jestem za tym, żeby zakazywać pokazywania przemocy w mediach. Ale na bogów, których nie ma – niech ludzie przestana demonizować penisy – one są lepsze niż pistolety.
Waginy są zaś z pewnością lepsze niż czołgi.
Chyba, ze ktoś wierzy, ze „Teeth” został oparty na faktach.
