Czy człowiek wolny może robić to, na co ma ochotę? Czy człowiek wolny może być do czegoś przymuszony? Jak zdefiniować wolność?
Dla mnie
wolność to możność robienia wszystkiego tego, co nie szkodzi innym.
Innymi słowy - moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się twoja. I odwrotnie.
I każdy z nas jest równy mamy po tyle samo wolności.
Wnioski z tego płynące:
- każdy może robić ze swoim ciałem, co tylko chce. Ja nie mam prawa mu zabronić, on nie ma prawa zabronić mi czynić z moim ciałem to, na co mam ochotę. Ciało jest czymś jedynym, co do nas należy. Można nie mieć nic, a nadal ma się ciało. Nic nie może być bardziej osobiste, niż nasze ciało, a ze wszyscy ludzie są równi, nikt nie może dyktować innym, co maja robić z ich własnymi ciałami.
- Nie ma miejsca dla powiedzenia "robta co chceta". Powiedzmy, ze ktoś chce kogoś pobić?
Czy ma do tego prawo? Nie. Pobicie drugiej osoby jest ingerencja w jej wolność.
Załóżmy, ze ktoś chce brać narkotyki. Czy ma do tego prawo? Tak. Dlaczego nie? Jeżeli chce wprowadzać do swojego ciała określone substancje chemiczne, to kim jestem ja, żeby mu tego zabronić?
- Nie musisz w nic wierzyc, wierz tylko w to, w co chcesz. Twoje poglądy to twoja sprawa możesz do nich przekonywać innych, ale nie na sile.
Taka jest moja definicja wolności, która staram się zawsze wprowadzać w życie. Tak długo, jak druga osoba nie ingeruje w moje sprawy, do niczego mnie nie zmusza, tak długo ja nie będę krytykował jej za robienie sobie tatuażu, noszenie dziwnych ubrań, palenie marihuany. Nie będzie mnie interesowało, z kim sypia tak długo, jak uprawia seks z dorosła osoba, która ma na to ochotę proszę bardzo. Nie będę również oceniał negatywnie ludzi za to, co robią z własnym życiem ani za to, jakie maja osobiste poglądy.
Taka jest moja definicja wolności wolno ci robić co chcesz, tak długo jak to dotyczy ciebie.
W innych przypadkach potrzebujesz zgody innych ludzi.
A jaka jest wasza definicja wolności?
