kicur kicur
399
BLOG

List do p.Terlikowskiego od geja.

kicur kicur Polityka Obserwuj notkę 14

Homoseksualizm nie jest skazą na całe życie.

Ja nie czuje się ani skazany, ani nieszczęśliwy. Tego rodzaju mowa ma sugerować, ze większość gejów jest nieszczęśliwa, co, według mnie jest nieprawda.

Tę książkę trzeba przeczytać, choć nie ma co ukrywać


Są miliony lepszych książek, jeżeli zapoznam się ze wszystkimi innymi, to może tez sięgnę po ta.


Na ponad 500 stronach, naszpikowanych fachową, freudowską (co dodatkowo nie ułatwia lektury) terminologią psycholog ze Stanów Zjednoczonych przekonuje, że niegejowscy homoseksualiści nie muszą być wpychani w ramiona środowisk gejowskich, które zapewniają, że homoseksualny styl życia jest najlepszym z możliwych.

Kim są, o bogowie, niegejowscy homoseksualiści? Czy są to geje, którzy nie przyznają się do tego ze są gejami? Czy są ta geje, którzy nie chcą być homo? Sorry, ale to oksymoron! To jak powiedzieć niechrześcijańscy katolicy!

Poza tym nikt, albo mało kto sugeruje, ze gejowski styl życia (pomijam fakt, ze czegoś takiego nie ma, każdy człowiek, każdy gej jest przecież inny) jest najlepszy. Mówi się tylko, ze jest to alternatywa.



Ci, którzy z jakichś powodów są homoseksualistami, a nie są z tego dumni i mają poczucie, że nie jest to stan normalny


Oczywiście, ze nie jestem dumny z tego, ze jestem gejem! Jak można być dumnym z czegoś, na co nie ma się wpływu? Co, mam być dumny z bycia chłopakiem, Polakiem, szatynem, praworęcznym Europejczykiem? Z drugiej strony nie wstydzę się tego! To nic złego!

Pewnie, ze homoseksualizm nie jest normalny normalny oznacza przeciętny, statystycznie często powszechny w danej grupie. Ale to tez żaden powód do wstydu!



U podstaw działania Nicolosiego leży przekonanie, że choć niewątpliwie homoseksualizm może mieć w pewnych wypadkach korzenie biologiczne, to nie da się przedstawić mocnych argumentów, które dowodzą, że jest on zawsze wrodzony lub, że nie istnieją psychologiczne przyczyny rozwoju homoseksualizmu.


No, tak, nie zapominajmy, ze dla nie-chcącego dowodów nigdy nie będzie dość. Na ewolucje tez nie ma dowodów.



Drugim nie mniej istotnym założeniem Nicolosiego jest uznanie za prawdziwą filozofii esencjalistycznej, czyli przyjęcie, że tożsamość płciowa i orientacja seksualna są umocowane w rzeczywistości biologicznej. Ciało mówi nam, kim jesteśmy.


Uznawanie za punkt wyjściowy a-deterministycznej filozofii, której nie można ani dowieść, ani obalić, jest chyba złym pomysłem. Poza tym, jest wiele osób, które mimo tego, ze cieleśnie były jednej płci, chciały i zmieniły pleć. Jak to jest w takim wypadku? Ciało nam mówi, kim jesteśmy?

A co z konceptem duszy, który tak kochają teiści? Dusza nie zna podobno płci.


Jak mogłem zostać zaprojektowany przez Stwórcę, by uprawiać seks analny? () Seks analny jest destrukcyjny dla ciała () Poniżający dla ludzkiej godności, jest niezdrowy. Nie mogłem zostać stworzony do związku z osobą tej samej płci, które sama budowa uniemożliwia biologiczne rodzicielstwo () Więc tak mnie zaprojektowano? W takim razie stworzył mnie absurdalny bóg.

Po pierwsze: żaden bóg cie nie stworzył. Oczywiście, jeżeli jesteś gejem-chrześcijaninem, to cały argument nie ma sensu, bo homo-seks jest dla ciebie grzechem.

Ja osobiście nie uważam, jakoby seks analny był upokarzający. Nie sadze tez, ze gdy uprawiany jak potrzeba jest niezdrowy. Oczywiście, mogę się mylić ale na tym świecie jest ogrom niezdrowych rzeczy i jakoś amerykańscy pseudo-naukowcy na nie nie narzekają.

Dalej oczywiście, ze seks analny nie prowadzi do ciąży. Ale tak samo jest z seksem waginalnym z bezpłodną kobieta, tego jednak KK nie potępia.



Z takiego myślenia wynika zaś trzeci istotny element fundujący teorie Nicolosiego. Jeśli homoseksualizm jest niezgodny z natura...

Nasz Wszechświat jest zamkniętym systemem praw fizycznych. Nasz Kosmos, nasza Natura to zamknięty system i wszystko, co znamy istnieje w tym systemie. Nie ma zatem nic nienaturalnego. Pisał już o tym na wiele lat przed Chrystusem Lukrecjusz.

Czas przeczytać coś innego, nie tylko Biblie!


Nicolosi uznaje, że zdecydowana większość homoseksualnych mężczyzn cierpi na głębokie poczucie wstydu i utratę przywiązania. Jej przyczyną jest brak pełnej miłości w relacji do nich ich własnych rodziców.



Pochodzę z normalnej, polskiej, katolickiej rodziny, mam ojca i matkę, oboje kocham i jestem przez nich kochany. Miałem bardzo szczęśliwe dzieciństwo, w mojej rodzinie nie było nigdy problemów oczywiście, dostawałem kary za złe oceny, ale nie było to nic strasznego.

Ot, zwyczajna, dobra jak chyba sam mogę powiedzieć, rodzina.

I wiem, ze nie jestem odosobnionym przypadkiem.



Istnieją również inne formy homoseksualizmu, które powstają zdaniem psychologa już po okresie identyfikacji płciowej. Trauma post płciowa zwykle wydaje się spowodowana przez starszego brata, ojca, okrutnych, prześmiewczych kolegów w szkole, wykorzystanie seksualne lub chaotyczną, niezrównoważoną matkę.

Uważam te wypowiedz za szczyt chamstwa.

Mój tata nigdy na mnie żadnej traumy nie pozostawił, moi koledzy w szkole byli normalni, niektórzy byli dobrymi kumplami, inni idiotami, nikt nie był okrutny. NIKT NIGDY nie wykorzystywał mnie seksualnie. Moja mama nie jest ani chaotyczna, ani niezrównoważona.

A strasznego brata nie mam.


Kolejny argument do nie-powiem-czego.

Niezależnie jednak od przyczyn homoseksualizmu w życiu konkretnego mężczyzny, jedno jest dla Nicolosiego oczywiste: można próbować przywrócić stan normalności.


Dziękuję, ale jak czytam takie teksty, jak ten pana T. i fragmenty książek, które uwaga! same w sobie nie są naukowe (im wystarczy fachowa, freudowska nowo-mowa), to odechciewa mi się takiej normalności. I nawet, nawet powtarzam gdybym mógł się zmienić na tyle, ze po przebudzeniu widział bym w lustrze heteroseksualnego pana T. czy jego amerykańskiego idola, to nigdy bym nie na to nie zdecydował wole siebie. Wole siebie.

www.fronda.pl/news/czytaj/jest_nadzieja_dla_homoseksualistow#comment_323500

www.fronda.pl/kater1990/blog/list_do_p_terlikowskiego_od_geja

kicur
O mnie kicur

Aber ich habe nichts zu Benennen, alles hat einen Namen, und was keinen Namen hat, das gibt es nicht. Im Gegenteil: es gibt viele Namen für Dinge, die es nicht gibt...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka