Kien2 Kien2
363
BLOG

Słów kilka do Pana Prezydenta w sprawie rozmnażania (się)

Kien2 Kien2 Rozmaitości Obserwuj notkę 4

 

Pan Prezydent ma zamiar nakłonić młodych Polaków, aby zaczęli się intensywniej rozmnażać. Idea szlachetna, aczkolwiek jej wprowadzenie w życie w obecnych warunkach - całkowicie nierealne. Naród, który przetrwał ponad 100 lat zaborów, 6 lat niemieckiej okupacji i 45 lat całkowitej zależności od totalitarnego mocarstwa we względnie dobrej kondycji, wszedł na ścieżkę powolnej eksterminacji, zgotowanej mu przez rządzących rodaków.

  Proponuję Panu Prezydentowi, abyśmy wspólnie przyjrzeli się obecnym warunkom życia przeciętnej pary młodych ludzi. Nie managerów, nie biznesmenów, nie wybitnie zdolnych i nie posiadających różnorakie koneksje, ale policjantowi i nauczycielce, piekarzowi i kasjerce w supermarkecie, magazynierowi i pielęgniarce. Przeciętne wynagrodzenie na tych stanowiskach „na rękę” wynosi ok. 1500 zł miesięcznie. Nasza para dysponuje zatem niebagatelną kwotą 3000 zł, z których ma się utrzymać. Teraz wybierzmy dla nich jakieś ładne miasto, w którym będą mieszkali. Proponuję Kraków. No i na końcu styl życia. Skromny, biblijny, aczkolwiek nie pozbawiony ludzkich słabostek. Biblia mówi:

„Pierwsze potrzeby życia: woda, chleb, odzienie i dom, by osłonić nagość” (Syr.29,28)

 Zacznijmy od domu. Konkretnie mieszkania. 1 pokój z kuchnią o powierzchni 42m2, w dzielnicy, w której nie trzeba obawiać się o życie wracając z nocnej zmiany. Opcje są dwie: wynajem (miesięczny czynsz 1300zł + 400 zł bieżących opłat) lub kupno własnego na kredyt zaciągnięty na 30 lat (miesięczna rata 1300zł + 400 zł opłat). To daje 1700zł.

 Zostaje: 1300zł.

 Do pracy trzeba dojechać. Załóżmy że tramwajem. 2 bilety miesięczne x 50 zł = 100zł

 Zostaje: 1200zł.

 Jedzenie, chemia gospodarcza, środki higieny osobistej to przy bardzo oszczędnym gospodarowaniu wydatek rzędu 500 – 600 zł na osobę. 2 x 600 = 1200zł.

 Zostaje: 0zł.

 Nie zrażajmy się tym, że nic nie zostało. Liczmy dalej. Na skromną odzież i obuwie – ok. 1000 zł rocznie na osobę, na miesiąc zatem w zaokrągleniu 170zł.

 Brakuje: 170zł.

 Żyjemy w XXI wieku. Musimy zatem dodać: 2 najtańsze abonamenty telefoniczne – 80zł/mc, abonament RTV – 20zł/mc, Internet – 60zł/mc, okresowa wymiana sprzętu elektronicznego (odbiornik TV, aparaty telefoniczne, komputer itp.) – 100zł/mc. Razem: 260zł/mc

Brakuje: 430zł.

 Przykre to i wstydliwe, ale musimy teraz przejść do wspomnianej wyżej słabostki. Otóż ok. 10 mln Polaków pali papierosy. Oczywiście można ten wstrętny nałóg rzucić, ale jak widać z danych statystycznych nie każdemu się to udaje. Musimy zatem założyć, że jedno z naszych szczęśliwych małżonków pali 1 paczkę dziennie. 30 dni x 13zł = 390zł

Brakuje: 820zł.

 Przez trzydzieści lat (okres spłaty kredytu zaciągniętego na mieszkanie) nasze małżeństwo nie może chorować (lekarstwa kosztują), jeździć na wakacje, chodzić do kina, kupować książek itp., itd., nie mówiąc o remoncie mieszkania lub wymianie jego wyposażenia.

 Skąd biorą owe brakujące 820zł? Głównie od rodziców i dziadków, którzy spłacili już swoje mieszkania. Jeżeli Pan Prezydent jest w stanie umieścić w tym budżecie koszty utrzymania choćby jednego dziecka, to ja Panu Prezydentowi serdecznie gratuluję, a jeśli pomyliłem się w swoim wyliczeniu, to serdecznie proszę o wskazanie, w której pozycji?

 Czy z tej sytuacji jest jakieś wyjście? Było. Polska dysponowała ogromną ilością mieszkań komunalnych i lokatorskich mieszkań spółdzielczych, które powinny do dziś być przydzielane przez wspólnoty najmniej zarabiającym obywatelom. Niestety, od 2007r Pan Premier Kaczyński w swej dobroci zaczął je rozdawać na własność aktualnym lokatorom, bo trudno nazwać ów proceder sprzedażą. Jak na pohybel, obecnie narzeka, że Polacy są zbyt mocno zadłużeni. Pan Premier Tusk durnego prawa nie zmienił, ale za to postanowił dołożyć naszemu małżeństwu z innej strony. W opętańczej pogoni za wpływami do państwowej kasy wywindował cenę papierosów do najwyższego poziomu w Europie, jeśli nie na świecie. Oczywiście w stosunku do średniej płacy. W Niemczech na przykład są one 4. krotnie tańsze. Oczywiście palenie można rzucić. Można też popracować z logopedą i nauczyć się poprawnie wypowiadać spółgłoskę „r”. Ale nie każdy ma dosyć silnej woli.


Kien2
O mnie Kien2

Lubię dobrą książkę, czerwone wino i nikotynę. Nie lubię polityków, piwa i piłki nożnej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości