Przeczytałem dziś w Salonie 24 w jednym momencie trzy teksty. O jedenastej rano odezwali się niemal razem
1. Bieliński by nam uświadomić na greckim przykładzie , że wzrastający dług publiczny „solidarnej” Europy musi prędzej czy później doprowadzić do jej upadku i zbudzenia wszystkich gospodarczych upiorów.
2. Kokos dowodzący punkt po punkcie, że polskie Państwo zostało już tak dalece w skutek likwidacji armii rozmontowane, że Platforma nie może go już nawet użyć w celu … zachowania władzy na następne 90 dni. Ogłoszenie stanu klęski żywiołowej unaoczniłoby wszystkim, że tego Państwa już właściwie nie ma.
3. Wreszcie Toyah król nieczerwonych ( czy naprawdę Igor musiał dla nas a i dla siebie zastrzec ten drażniący byka kolorek) Blogerów wykazuje, panikę która sprawia, że nawet TVP rezygnuje z przychodu w obawie uświadomienia wszystkim Polakom, że nie mogą już liczyć na żadne instytucje. Muszą się organizować na nowo.
Sprawdziłem informacje Toyaha najbliżej u źródła jak byłem w stanie. W okolicach Zarządu. Nie ma dementi.
Co to oznacza ? Że został przekroczony próg zagrożeń. Jeśli do tego dodamy wczorajszą informację Siemieńskiego jak traktowany jest przez Le Monde portal stworzony przez Igora Jankego oraz fakt, że być może pierwszy raz spotkał się ten dziennikarz już nie z odwołaniem z funkcji lecz ze znanym mi od 1995 roku ( kiedy byłem w obecnym wieku mego dawnego studenta z Wiedzy o Teatrze) ostracyzmemśrodowiskowym jakim jest wyproszenie Igora z TOK FM, trudno nie spytać jak długo przetrwa Salon24.pl.
Jak długo będą tu pokazywać się reklamy ? Kiedy właściciele otrzymają (o ile już nie dostali) propozycji nie do odrzucenia uratowania własnej ekonomicznej skóry kosztem sprzedaży być może jedynego niezależnego od polityków medium w Polsce.
Wobec planów Bronisława Komorowskiego odrzucenia sprawozdania Krajowej Rady jeszcze przed rozstrzygnięciem wyborów prezydenckich a w konsekwencji szybkiego odzyskania mediów publicznych przez tzw. „elity” nawet w wypadku ich wygrania przez Kaczyńskiego takiego ruchu w ciągu nadchodzących miesięcy można być prawie pewnym.
Co zatem Igor Janke mógłby zyskać poddając placówkę niezwykłej wolności słowa jaką stał się Salon ? Zapewne sporo pieniędzy i spokój do końca życia jeśli by inteligentnei jak część moich znajomych, którzy już to zrobili udał się z nimi na emigrację do Egiptu lub Ameryki Południowej.
Co stracić poza wspaniałym imieniem i Sławą ? W istocie nie wiele jeśli dla kogoś wolny kraj między Rosją a Niemcami mało znaczy.
Pytanie jest inne. Co zyskają ci, którzy ewentualnie prośbą lub groźbą Salon opanują ? Otóż też niewiele. Mniej więcej tyle samo ile Kraje Unii Europejskiej, które jak wykazał Bieliński ładują w Grecję absurdalne sumy. Trochę czasu. Klęska nadejść musi. Jeśli ludzie, którzy krzyczą dziś pod Pałacem Prezydenckim nie będą mogli zorganizować się w Studio u Pośpieszalskiego lub Salonie24 u Jankego – zorganizują się w podziemiu. To znaczy miast ratować System, który może nawet z istoty nie jest zły – w gniewie go całkiem obalą.
Walczyłem o ten system. Mimo wszystko wolę go od tego sprzed 1989 roku. Dlatego, nie tracę nadziei, że nasi wrogowie (jak Ci co siadali do Okrągłego Stołu) nie dopuszczą do konfrontacji. Że Igorowi Jankemu starczy determinacji, a nam wszystkim solidarności by Salon24 jako miejsce wolnej debaty publicznej obronić.By stworzyć dlań zabezpieczenia finansowe. By go rozbudować o elementy regionalne, telewizyjne, radiowe. By tworzyć proponowane już przez kogoś kluby regionalne Salonu24.
I to jest to, co Igor Janke może zyskać, a my wraz z nim. Poczucie, że każdy kto ratuje publiczną debatę pomaga i sobie i Polsce.
A Euromiry ? Niech ten wypis starczy za odpowiedź.
PS. Wypisy dla byłych studentów, by nie pisali Rymkiewiczowi, że tworzy "niewybitne wiersze", gdy on tylko wieszcza Adama pastich’uje
„Rozlały rzeki,pełne zwierza bory
I pełno zbójców na drodze".
Słysząc to dziatki biegą wszystkie razem,
Za miasto, pod słup na wzgórek,
Tam przed cudownym klękają obrazem
I zaczynają paciórek.
[…]
Wtem: "Stójcie, stójcie!" - krzyknie starszy zbójca
I spędza bandę precz z drogi,
A wypuściwszy i dzieci, i ojca,
"Idźcie, rzekł, dalej bez trwogi".
Kupiec dziękuje, a zbójca odpowie:
"Nie dziękuj, wyznam ci szczerze,
Pierwszy bym pałkę strzaskał na twej głowie,
Gdyby nie dziatek pacierze.
Inne tematy w dziale Polityka