Kisiel Kisiel
507
BLOG

Poważni i niepoważni kandydaci na prezydenta

Kisiel Kisiel Polityka Obserwuj notkę 0

W grupie dwudziestu aspirujących do stanowiska głowy państwa osób dostrzegam zaledwie trzy, których kandydowanie ma poważny charakter. Podkreślę, że powagi kandydata nie oceniam przez pryzmat skali poparcia, ani siły zaangażowanych struktur, czy pieniędzy. Kryterium rozstrzygającym jest dla mnie wyłącznie wyrazistość i odrębność poglądów. Tylko kandydata, który ma jasny przekaz polityczny, niezależny od sondaży i podszeptów nie zawsze mądrych i nie zawsze uczciwych doradców, warto traktować serio.

A więc do rzeczy. Na wstępie odrzucam dwie kategorie kandydatów: pacynki i nawiedzonych niszowców, koncentrujących się na tym, co trzeciorzędne, bądź fantasmagoryczne. Do tych pierwszych zaliczyć moim zdaniem należy przede wszystkim pełniącego obecnie funkcję prezydenta Bronisława Komorowskiego, który jak sławny Bolesław jest często za, a nawet przeciw i który już wiele lat temu został przygotowany przez twórców i nadzorców III RP do roli słupa robiącego za "konserwatystę" i "patriotę" z "solidarnościowym" etosem. Kolejne marionetki tego politycznego teatru to Janusz Palikot, Janusz Korwin Mikke, Magdalena Ogórek, Paweł Kukiz, Kornel Morawiecki i Marian Kowalski, który choć bardzo wyrazisty, to ewidentnie jest używany przez animatorów "ruchu narodowego" do osłabiania Prawa i Sprawiedliwości, czyli jedynej realnej alternatywy rządzącego reżimu. W kategorii drugiej mieszczą się takie postaci jak Adam Słomka, Grzegorz Braun, Wanda Nowicka, Anna Grodzka, Iwona Piątek, Dariusz Łaski, Zenon Nowak, Władysław Korab-Karpowicz, Paweł Tanajno i Zdzisław Jankowski. O niektórych osobach z tej drugiej grupy, jak Państwo wiecie, nie da się nic powiedzieć, ponieważ to meteory przemykające przez polityczny firmament.

Spośród trzech pozostałych na placu boju kandydatów najwcześniej zwrócił moją uwagę niezależnością swoich poglądów od środowiska, z którym jest związany, kandydat PSLu Adam Jarubas. Nie oznacza to bynajmniej, że zamierzałem, czy, że zamierzam, na niego głosować. Ot, zastanowiło mnie jego odcięcie się od obowiązującej w tej chwili politycznej linii rządu.

"Nie chcę być kandydatem koalicji, nie chcę być też wiązany instrukcjami partyjnymi. Prezentuję swój pogląd - mówi Adam Jarubas."

I podkreśla swoje odmienne stanowisko w sprawie Ukrainy, Rosji i premiera Węgier – Orbana. Krytykuje również umowę o "wolnym handlu" między USA a UE, ale jednocześnie akcentuje, że będzie zabiegał o powstanie baz NATO we wschodniej Polsce.

I choć można by założyć, że niezależność Jarubasa jest jedynie kreacją partyjnych spinów na użytek wyborów, to info, z czyjej pomocy kandydat PSLu na prezydenta korzysta, wskazuje, że może być trochę inaczej. W tym miejscu pozwolę sobie przytoczyć dłuższy fragment tekstu z portalu 300Polityka:

"Tomasz Dudziński, były poseł PiS i PJN oraz znany z antyukraińskich poglądów prawicowy analityk Marcin Palade, pojawiają się na spotkaniach sztabu Adama Jarubasa i doradzają kandydatowi – słyszymy od kilku polityków z najwyższych kręgów PSL. – Cały PSL się wkurza, że “Jarubas słucha PiS-owców” - mówią. W rozmowie z 300POLITYKA Dudziński zaprzecza zdecydowanie, Palade w bardzo miękki sposób, ale przyznaje, iż często rozmawia z Jarubasem.

Według naszych rozmówców, na wtorkowym posiedzeniu rządu szef MSZ Grzegorz Schetyna podczas dyskusji o stosunku do Rosji i Orbana, mówił wprost, że “jest poważny problem” z otoczeniem kandydata PSL na prezydenta. W podobnym duchu na nerwowym posiedzeniu rządu wypowiadali się premier Kopacz i szef MON Tomasz Siemoniak. Jeden z ważniejszych polityków PSL mówi 300POLITYCE:  - Może ta nadchodząca porażka się Jarubasowi przyda…

Polityk z najwyższych kręgów PSL twierdzi: - Jarubas się nikogo doświadczonego z kierownictwa PSL nie słucha. Za jego kampanię faktycznie odpowiada szef sejmiku świętokrzyskiego i wiceminister gospodarki Arkadiusz Bąk. Reszta doradców to jakieś szerzej nieznane, prawicowe typy.

Idąc tropem tej wypowiedzi rozmawiamy z kilkoma najważniejszymi politykami PSL. Z kilku źródeł dostajemy potwierdzenie.

- Dudziński najbardziej irytuje. Poucza, rzuca oderwane od rzeczywistości pomysły. Nie bierze za nic odpowiedzialności – mówi nasz rozmówca.  Jeden ze sztabowców PSL potwierdza, że były polityk PiS doradza kandydatowi PSL: – Dudziński pojawia się razem z Palade. Przychodzą do Jarubasa. Przewijają się też w gremiach dyskusyjnych dotyczących kampanii – mówi polityk ze sztabu Adama Jarubasa.

Gdy pytamy Palade o jego kontakty z Jarubasem, ten odpowiada: - Adama Jarubasa znam od kilkunastu lat. Wielokrotnie w przeszłości rozmawialiśmy i dyskutowaliśmy o historii, polityce, czy statystyce wyborczej. Pozostajemy w koleżeńskich relacjach. I dodaje: - Rozmowy z marszałkiem, a obecnie marszałkiem i kandydatem na prezydenta w miarę wolnego czasu jego i mojego prowadziłem i prowadzę.

Próbujemy dowiedzieć się od Palade również tego, czy prawdą jest, iż z Adamem Jarubasem kontaktuje się też Tomasz Dudziński. Nasz rozmówca nie potwierdza, ale także nie zaprzecza: - W tej sprawie nie jestem stroną, więc trudno mi się wypowiadać. Proszę spytać u źródła.

“Źródło” – Tomasz Dudziński – jest zaskoczony naszym pytaniem o współpracę z Jarubasem. – To nie jest prawda – odpowiada. Podkreśla, że od kilku lat nie wypowiada się w kwestiach politycznych i prosi, by “nie wplątywać” jego nazwiska w żadną kampanię.

Ale ta toczy się bardzo podobnie jak poprzednie PJN. Konwencja Adama Jarubasa w Nowym Korczynie przypominała dawne eventy poprzedniej partii Tomasza Dudzińskiego. Szczególnie jeśli chodzi o kolorystykę i wizualizację. – To doprowadziło działaczy do wściekłości – zdradza nasz rozmówca: - Historycznym kolorem PSL jest zielony, nie czerwony, czy purpurowy, co za strzał w stopę!

W PSL mówi się, że to Palade jest twórcą antyukraińskiej linii jaką prezentuje Jarubas.

Głośno wyrażany sceptycyzm działaczy wobec osób z zewnątrz współpracujących z Jarubasem wzmóc mogą ostre wypowiedzi Marcina Palade w tym kontekście. Jak pisał analityk na swoim profilu na Facebooku:  “Mam trochę wśród znajomych na FB tych, którzy dostawali orgazmu za pierwszego i drugiego Majdanu. Pytam więc – co my Polacy z tej Waszej ekstazy mamy? Te Wasze pomarańczowe szaliki włóżcie sobie głęboko w d….”.

W swoich publikacjach Palade ostro odnosił do polskiej prawicy, twierdząc, iż nasz kraj „ogarnęło antypolskie, banderofilskie szaleństwo”, a politycy PO i PiS „z ostrą biegunką peregrynowali do Kijowa”."

Kolejny kandydat jest chyba najlepiej z wszystkich przygotowany pod względem wyksztacenia. Mam na myśli Jacka Wilka – wiceprezesa Kongresu Nowej Prawicy. Jak możemy przeczytać na stronie kandydata, Jacek Wilk "ukończył I Liceum Ogólnokształcące im. Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie (klasa o profilu matematyczno-fizycznym); w klasie maturalnej stypendysta Telford College w Edynburgu. Następnie kształcił się w Szkole Głównej Handlowej na kierunkach Międzynarodowe Stosunki Gospodarcze i Polityczne oraz Finanse i Bankowość, Uniwersytecie Warszawskim na Wydziale Prawa i Administracji oraz na Uniwersytecie Jagiellońskim na Wydziale Kulturoznawstwa i Komunikacji Społecznej (specjalizacja: Filmoznawstwo). W latach 1998-1999 ukończył Szkołę Międzynarodowego Prawa Podatkowego w Veldhoven. W latach 1999?2001 w ramach stypendium Uniwersytetu Erazma w Rotterdamie ukończył na tejże uczelni podyplomowe studia prawnicze z zakresu prawa międzynarodowego oraz prawa Unii Europejskiej. W latach 2001-2005 odbywał aplikację adwokacką przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie, zaś w latach 2005-2009 studia doktoranckie w Kolegium Gospodarki Światowej Szkoły Głównej Handlowej (rozprawa doktorska z zakresu ekonomicznej analizy prawa). Od roku 2009 do dnia dzisiejszego studia na Wydziale Elektrycznym Politechniki Warszawskiej (Specjalizacja: Informatyka Stosowana, praca inżynierska z zakresu informatyki śledczej)."

Ponadto Wilk jest pomysłodawcą i autorem "Karty Wolności KNP, w tym autor[em] projektu Konstytucji Państwa Polskiego wprowadzającej ustrój prezydencki oraz przewidującej między innymi podział państwa na 12 Ziem Polskich (regionów) o wysokim zakresie autonomii, jak również możliwość wyboru posłów i senatorów z tzw. „okręgów polonijnych” (po trzech posłów i jednym senatorze wybieranych przez Polonię z każdego kontynentu)."

Kandydat KNP określa siebie mianem konserwatywnego liberała i odwołując się do własnego nazwiska, wymienia następujące punkty swojego programu: "W jak wolność gospodarcza lub ustawa Wilczka, I jak interes narodowy w polityce zagranicznej, L jak likwidacja zbędnych przepisów i przymusu płacenia ZUS, K jak kwota wolna od podatku najwyższa w Europie”. Więcej na temat poglądów Jacka Wilka możemy przeczytać na stronie http://www.jacekwilk.pl/ . Kandydat KNP ma m.in. tę przewagę nad swym dawnym politycznym guru Januszem Korwinem Mikke, że nie wypłynął z odmętów peerelu i tym samym przeszłość nie warunkuje jego dzisiejszej postawy.

Andrzej Duda - ostatni z trójki poważnych kandydatów budził początkowo moje duże wątpliwości. Styl, w jakim Duda wszedł do gry o prezydencki fotel doprowadzał mnie do pasji. Na początku stycznia tego roku pisałem w salon24:

To jest dramat te umizgi Andrzeja Dudy do lemingowatego elektoratu. Rubla nie ugra, a kompromituje się.

"Nigdy nie miałem skrajnych poglądów. (…) Pracowałem z prezydentem Lechem Kaczyńskim, jako jego minister, przez ponad dwa lata i wiem, że prezydent powinien pełnić rolę arbitra na scenie politycznej. To oznacza, że musi szanować ludzi o różnych poglądach..."

Te słowa Dudy to nie jest bynajmniej deklaracja bezstronności, bo ta jest po prostu niemożliwa, kiedy się podejmuje decyzje polityczne, to jest ukorzenie się przed agresorami, którzy zdominowali nasze życie za pośrednictwem instytucji państwowowych, pieniędzy i mediów. A przecież istnieje elektorat większościowy, tyle że nieczynny, bo odrzucający "czecią erpe" en bloc. Duda woli jednak grać rolę komorowskiego-bis, mając nadzieję, że coś w ten sposób ugra. Przypina obrzydliwe rozetki, przedrzeźniające polskie barwy narodowe do klapy, prezentuje bezpłciową maskę, podczepia się jak onegdaj Jakubiak, czy łysy Kamiński pod ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i w ten sposób chce być wiarygodny dla wszystkich. Tymczasem prawda jest taka, że kiedy chcesz być lubiany przez wszystkich, nikt cię nie szanuje.

Podobne ataki na facebooku przypłaciłem utratą wielu znajomych – sympatyków PiSu, którzy nie akceptowali moich zastrzeżeń i publicznej krytyki kandydata Prawa i Sprawiedliwości. A jednak wyszło na moje, Andrzej Duda otrząsnął się z mamejowatej kampanii i od słynnego przemówienia na konwencji inaugurującej kampanię poszedł zdecydowanie w kierunku prezentowania poglądów, które może nie są tak popularne, ale mają moc. Teraz widać siłę i zdecydowanie połączone z opanowaniem, widać, że Andrzej Duda jest mężem stanu, a nie jak Komorowski marnym aktorem uwodzącym milośników telenoweli.

http://polska.newsweek.pl/wybory-2015-wybory-prezydenckie-kandydaci-na-prezydenta,artykuly,359165,1.html

http://wiadomosci.wp.pl/kat,124756,title,Adam-Jarubas-nie-jestem-kandydatem-koalicji,wid,17312098,wiadomosc.html?ticaid=1148f3

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/adam-jarubas-umowa-o-wolnym-handlu-miedzy-usa-a-europa-niesie-wiele-zagrozen/qtww1p

http://www.kurierlubelski.pl/artykul/3794461,adam-jarubas-w-lublinie-bede-zabiegal-o-powstanie-baz-nato-we-wschodniej-polsce-foto,id,t.html?cookie=1

http://beta.tvp.info/18999134/jarubas-o-przeprosinach-wegrow-czochranie-targanie-za-uszy-to-nie-jest-jezyk-dyplomacji-nie-zgadzam-sie-na-taka-formule

http://300polityka.pl/news/2015/02/25/byly-polityk-pis-i-znany-prawicowy-analityk-doradzaja-jarubasowi-jarubas-slucha-pis-owcow-w-psl-wrze/

http://konserwatyzm.pl/artykul/12824/trzaska-jarubas-pod-pregierzem-rusofobow

http://www.wprost.pl/ar/496584/Jarubas-Pomozemy-Ukrainie-ale-nie-wyslemy-wojska-i-broni/

http://wpolityce.pl/polityka/234798-kandydat-knp-na-prezydenta-jacek-wilk-w-jak-wolnosc-gospodarcza-i-jak-i

http://kisiel.salon24.pl/624017,to-jest-dramat

 

Kisiel
O mnie Kisiel

linki do książki FYMa Czerwona strona księżyca: fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB ebook 147 MB Zwolennikom Platformy i Komorowskiego Jestem poetą. To znaczy nazywam rzeczy imieniem: na świat mówię - świat, na kraj - Ojczyzna, czasem mówię chmurnie na durniów - durnie.   Tadeusz Borowski Kiedy jednak długi szereg nadużyć i uzurpacji, zmierzających stale w tym samym kierunku, zdradza zamiar wprowadzenia władzy absolutnej i despotycznej, to słusznym i ludzkim prawem, i obowiązkiem jest odrzucenie takiego rządu oraz stworzenie nowej straży dla własnego przyszłego bezpieczeństwa. Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych Być może kiedyś będę zmuszony pragnąć klęski mego państwa, a to w przypadku, gdy przestanie całkowicie zasługiwać na dalsze trwanie, gdy nie może już być żadną miarą uznane za państwo sprawiedliwości i prawa - krótko mówiąc, gdy zaprzeczy swej naturze państwa. Ale taka decyzja jest decyzją przerażającą; nosi ona nazwę "obowiązku zdrady." Paul Ricoeur "Państwo i przemoc" kontakt: okolice@o2.pl   Discover the playlist Asa with Asa NAJWIĘKSZY TEATR ŚWIATA Siedzę na twardym krześle W największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Przede mną mroczna scena Nade mną wielka kurtyna A przedstawienie zaraz się zacznie Codziennie się zaczyna Tragiczni komedianci Od tylu lat ci sami Niepowtarzalne stworzą kreacje Zamieniając się znowu rolami Ten, który dziś gra króla Do wczoraj nosił halabardę A jutro będzie tylko błaznem Prawa tej sceny są twarde Premiera za premierą Pomysłów nie zabraknie Publiczność zna ich wszystkie sztuczki A jednak cudów łaknie Po każdej plajcie antrakt A po nim znów premiera I jeszcze większa plajta A teatr nie umiera Siedzę na twardym krześle w największym świata teatrze Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę A obok mnie w milczącym tłumie w cieniu tej wielkiej sceny Artyści cisi i prawdziwi Artyści niespełnieni Nie zagram w tym teatrze Nie przyjmę żadnej roli. A serce, a co z sercem A niech tam sobie boli I każdy nowy sezon Niech będzie jak pokuta Stąd przecież wyjść nie można Więc siedzę jak przykuta Do tego właśnie miejsca W największym świata teatrze. Patrzę i oczom nie wierzę Nie wierzę, ale patrzę Pode mną smutna ziemia Nade mną nieba kurtyna Więc czekam aż Reżyser Niebieski Ogłosi wielki finał. Nie wierzę, ale patrzę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka