Zewsząd pojawiają się propozycje kompromisu ws. Trybunału Konstytucyjnego to i ja wcisnę swoje trzy grosze. Wyjście jest oczywiste i wymaga 'tylko' zgody prezesa.
1. Uchwały pisu o odwołaniu uchwał sejmu VII kadencji powołujących sędziów TK to śmieci, sejm nie ma możliwości odwołania sędziego TK.
2. Sejm uzupełnia uchwały powołujące sędziów pisowskich o daty rozpoczęcia kadencji (w trzech uchwałach nie ma dat). Daty byłyby zgodne z upływającymi kadencjami kolejnych sędziów TK: prof. Mirosław Granat 2016.04.27, prof. Andrzej Rzepliński 2016.12.19, prof. Stanisław Biernat 2017.06.26.
3. Prezes każe A.Dudzie zaprzysiąc trzech sędziów wybranych przez sejm poprzedniej kadencji i gitara.
Oczywiście do tego nie dojdzie, bo nie po to PiS rozwalał TK żeby teraz naprawiać, ale rozwiązanie proste.