Źle zaczęliśmy po 1989 roku, ale ciągle można to nadrobić, nadgonić stracony czas, pytanie czy chcemy? Punkt widzenia zależy od punktu gdzie siedzimy, mało kto jest wstanie wyjrzeć spoza siebie na całość. Są tacy blogowicze, ale nawet oni często są zafascynowani tzw „rynkiem”, co odbiera rozum, ostre widzenie zagrożeń, szans dla słabszych „nierynkowych” ludzi, podmiotów, środowisk. Uważam się za myślącego patriotycznie, acz na miano patrioty nie zasługuję, bo nic specjalnego nie zrobiłem jeszcze dla Polski, dla Polaków. Chcę się zatem podzielić pomysłem na NOWĄ POLSKĘ.
Pomysł jest prosty – oddajmy stopniowo Polskę Polakom, niech rządzą mądrzy, patriotyczni genetyczni Polacy, prawdziwie POLSCY z krwi i kości, a nie układy, kliki sterowane spoza naszych granic. Klasycznym przykładem jest Anglik w rządzie, czyli Sikorski mieniący się ministrem spraw faktycznie zagranicznych. Żywcem przypomina Targowiczan, ma talent do przedziwnych wypowiedzi godnych narwanego licealisty, ale które systematycznie (od czasu rządu PIS) wywołują realne napięcia w Rosji. Gdyby mógł, to uznałby Kosowo za niepodległe państwo sam od razu, bez zgody rządu, premiera, prezydenta, bez uchwały zgromadzenia narodowego z debatą na ten temat. 99% Polaków moim zdaniem jest za spokojnym wyczekiwaniem nawet wiele lat z ogłaszaniem uznania nowego państwa z uwagi m.in. na realniejszą szansę niewielkiego polepszenia stosunków z Rosją tak TANIM kosztem. Co nas obchodzi jakieś Kosowo islamskie, chcemy świat tym naprawić czy zepsuć? Państwo, które rozbija Serbię, a to ich kolejny rozbiór terytorialny – suwerenne państwo jest traktowane jak kolonia, jak terytorium zależne. Szokujące. Interesuje nas to o tyle, o ile wpływa to na sytuację Polski, Europy, świata. Bądźmy neutralni, czekajmy na rozwój sytuacji. Rosjanie muszą to docenić i warto byłoby podkreślić rosyjskiej opinii publicznej, cerkwi, że m.in. Niemcy tak bliskie Rosji uznały Kosowo, uznano tam rozbiór Serbii za zasadny, a my spokojnie oceniamy sytuację. Jednak rządzą nami GŁUPCY i partie Targowicy, sprzedajni, oraz szantażowani macherzy, masoni, zespół BONI’M, nomenklatura. Czego się można spodziewać po PSL, PO, LID? Wszystkiego najgorszego jak przed 2005 rokiem od wszystkich podobnych ekip. PIS był wyraźnie lepszy i coraz więcej ludzi to rozumie. Mądry Polak po szkodzie?
Co dolega Polakom?
Zbyt mało obywateli interesuje się sprawami Polski i to zarówno małej ojczyzny lokalnej jak i całą Polską, Diasporą Polską, narodem polskim, miejscem mniejszości narodowych w systemie państwa jednonarodowego niemalże, klasycznego nacjonalizmu polskiego. Michnikowszczyzna uważała zawsze, że rolą wyjątkowej mniejszości jest rządzenie, panowanie nad antysemickim bydłem, ale ta koncepcja III RP stopniowo upada. Polacy już nie są tak tolerancyjni jak po 1989 roku, grossowanie przynosi UBOCZNE efekty, Polacy nie zniosą już Żydów nazbyt wielu w rządzie, jego jednostkach, parlamencie itd. itp. Tu nie chodzi o polowanie na czarownice, czy relacje jak w II RP, ale o pełne, mocne reprezentowanie POLSKICH INTERESÓW NARODOWYCH. Nie ufam Żydom, także spolonizowanym, ochrzczonym. Dlaczego miałbym ufać mniejszości narodowej, która dziwnym trafem jest tak często „przypadkowo” na kluczowych pozycjach w Polsce od końca II wojny? Dziwnym trafem też tacy kręcą się ludzie przy biznesie choćby.
To nie jest antysemityzm, ale ostrożność nacjonalizmu OBRONNEGO. Dlaczego miałbym wierzyć Geremkowi, Michnikowi itd? To są ostatni ludzie na Ziemi, którym zaufałbym. Ufałbym im, gdyby to był Izrael, a ja Izraelczykiem, ale jestem DUMNYM POLAKIEM. Czy Niemcami rządzą Polacy z obywatelstwem niemieckim, czy USA rządzą Polacy z obywatelstwem amerykańskim? Dlaczego zatem mają Polacy nadal trzymać, w imię czego mamy trzymać Żydów na tak wysokich stołkach rządowych, kiedy zostają ministrami ludzie prawicy, katolicy, konserwatyści patriotyczni. Czy to dożywotnie stanowiska jak w średniowieczu bez względu na zaufanie ministra, efekty pracy? Kto ma tak dobrze w innych krajach po zmianie rządu? To swoista „karta nauczyciela”, zamknięta korporacja synekur rządowych. Umarło przez to także zaufanie do państwa polskiego – to też powód małej frekwencji wyborczej od samorządu osiedlowego, sołeckiego do samej góry. Ludzie w całej Polsce po 1989 roku mówili tak: - Żydzi nami rządzą. Mieli rację? Mieli, mają… bo tak w dużej mierze jest. Przywróćmy dumę Polakom z Polski – konieczna jest odrobina nacjonalizmu obronnego. Niech Polacy mają zdrową, silną świadomość, tożsamość narodową. Chcemy poczuć że rządzimy swoim krajem w całości jak za czasów II RP i I RP w jej rozkwicie. Chcemy mieć pewność że każdym budżetowym stanowiskiem kieruje w Polsce właściwa osoba. Wtedy Polska odżyje.
Trzeba odnowić samorządy, to wymaga oczywiście zmian ustaw, prawa nowego, ale zacznijmy od ngo. Proponuję powołanie TOWARZYSTWA ROZWOJU POLSKI apolitycznej organizacji pożytku publicznego dla dobra Polski. Oddziały w każdej JST oraz w jednostkach pomocniczych gmin. Ta organizacja będzie siłą reformującą samorządy, Polskę bez roztrząsania, która siła polityczna jest the best. Neutralność do polityki. Organizacja nie będzie startowała do wyborów pod szyldem komitetu, ale będzie do tego namawiała swoich członków. Ważne żeby spróbowali w danej JST powołać jeden bezpartyjny komitet, a jeżeli to możliwe nawet powiatowy w rozbiciu też na gminy.
Brakuje takiej jednoczącej Polaków organizacji, masowego stowarzyszenia uniwersalnego zdolnego podejmować każdy cel, wyzwanie. To będzie zależało od zaradności ekipy danego oddziału z osobowością prawną, praktycznie pełną niezależnością. Zarząd główny nie będzie odpowiadał za oddziały terenowe, ale za swoje jednostki bez osobowości prawnej. Pomysł uważam za dobry, ale chciałbym żeby zaczęły go wspólnie realizować partie polityczne. Wszystkie i wszystkie organizacje, media, samorządy, rząd. To duża idea. NARODOWE NGO ROZWOJU.
Każdy będzie mógł działać, każdy będzie mógł nawet sam założyć koło-klub w ramach oddziału w swoim mieście, gminie, a z czasem w oddziale osiedlowym-sołeckim, czyli jeszcze bliżej domu, nas. Byłaby to ngo dla dzieci także, dla seniorów nawet w bardzo podeszłym wieku. Najlepiej zacząć to przez sejm, niech posłowie założą takie ngo z senatorami, także byłych kadencji. To będzie takie podanie sobie fajki pokoju, podchwycą to media, samorządowcy, główne partie. Uda się! Oprzeć całość na Internecie, mając pieniądze znajdą się firmy do wykreowania nowego ngo.
Na terenie kraju jest obecnie 2478 gmin trzech rodzajów: 1587 gmin wiejskich, 584 gminy wiejsko-miejskie oraz 307 gmin miejskich (ogółem liczba miast wynosi 891). Zatem 2500 oddziałów gminnych, ale też powiatowe, wojewódzkie i jakom rzekł środowiskowe, parafialne, tematyczne. To jest siła, która będzie wiatrem odnowy bez upolitycznienia w samorządzie. Na poziomie krajowym ngo powinno wspierać ideę dwubiegunowości i debatę o reformowaniu ordynacji, ustroju Polski na PREZYDENCKI jak w USA.
