Pracownicy firm brytyjskich i włoskich, którzy wczoraj wieczorem przylecieli z Libii potwierdzają, że w Trypolisie jest "spokój". Misto w pełni opanowały siły Kadafiego: na ulicach co krok zasieki wojskowe, ludzie nie wychodzą z domów, tylko czasami słychać pojedyńcze strzały. Najczęściej powtarzany komentarz: Libijczycy nie są gotowi do walki o demokrację.
Rzeczywiście Libia bardzo różni się od innych krajów arabskich. Przede wszystkim nie posiada żadnego zaplecza instytucjonalnego, które (zakładając upadek Kadafiego) mogłoby stworzyć tymczasowy rząd czy wyłonić następcę. W Libii nie są rozwinięte nawet podstawowe formy demokratyczne.
W mojej opinii Kadafi pozostanie u władzy. Jeśli nie, to Libia stanie się drugim Afganistanem