yadire yadire
99
BLOG

Wielka Polska Wojna Krzyżowa

yadire yadire Polityka Obserwuj notkę 0

Dwudziesty siódmy listopada, AD 1095. Rynek we francuskim miasteczku Clermont, które stało się na kilka dni miejscem poświęconym, czcigodnym - tam właśnia rozpoczęła się jedna z najbardziej krwawych kampanii wojennych średniowiecznej Europy. Zastanawia mnie, czy Urban II zdawał sobie sprawę, jakie skutki przyniesie beztrosko rzucone w tłum wezwanie do odbicia Jerozolimy z rąk niewiernych?...

Minęło blisko tysiąc lat i staliśmy się świadkami kolejnej, niemniej idiotycznej, wojny o krzyż. Nietrudno się domyślić, który krzyż mam na myśli. Ten sam, który kołkiem w gardle stoi w gardle nowemu prezydentowi, partii rządzącej, dziennikarzom, warszawiakom... Wszystkim, którzy chcąc nie chcąc zmuszeni są tolerować jazgot i hałas toczący od wczoraj Krakowskim Przedmieściem.

W tej Wielkiej Polskiej Wojnie Krzyżowej zastanawiają mnie dwie sprawy:

  • Krzyż

Nie jestem wierząca, nie chodzę więc do kościoła ani nie kultywuję obrzędów związanych z religią. Jednak wychowałam się na wsi, w środowisku konserwatywnym i wartości chrześcijańskie obce mi nie są, dlatego czuję pewną pokorę patrząc na krzyż, mimo że nie ma on dla mnie żadnej wartości. Jak więc to możliwe, że krzyż, który dla chrześcijan jest tak ważny (inna sprawa, że dziwi mnie kult miejsca kaźni swojego zbawiciela), został wystawiony na widok publiczny, w miejscu niepoświęconym, otoczony przez dziką hordę ludzi zwących się szumnie jego obrońcami? Swoje świętości się chroni! Po to buduje się świątynie, a później instaluje się w nich drogą ochronę antywłamaniową. Jak więc można tak bezwstydnie pozwolić patrzeć na krzyż nam, niewiernym?

  • Policja

Nieraz brałam udział w ulicznych demontracjach, nieraz byłam spisana za udział w manifestacji, nawet jeśli organizator miał pozwolenie. Nieraz widziałam, jak policja aresztuje uczestników dmeonstracji nielegalnych za zakłócanie porządku, zachowanie zagrażajace bezpieczeństwu innych lub posiadania potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów. Gdzie więc policja jest teraz? Jak rozumiem, obserwując wydarzenia na Krakowskim Przedmieściu, porządek publiczny naruszony nie został, uczestnicy... przepraszam - obrońcy zagrożenia dla przechodniów nie stwarzają. No bo jak krzyże, w które są uzbrojeni, można uznać za potencjalnie niebezpieczne?

 

Trochę tylko będzie wstyd, jeśli świat za chwilę znowu na nas zerknie...

 

yadire
O mnie yadire

Jaka jestem? Lepiej, niż jakikolwiek opis, odda to treść bloga. Z niej aż nadto po oczach bije mojszość.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka