Ostatnie wystąpienie Pana Andrzeja Dudy na forum "małego szczytu" NATO w Bukareszcie pokazało nam pogląd zespołóu PiSowskiej dyplomacji na zagadnienie bezpieczeństwa naszego regionu Europy. Z weilką troską i niepokojem należy odebrać oświadczenie prezydenta Rzeczypospolitej lobbującego za zwiększeniem obecnoiści wojsk USA w Polsce i Europie Środkowej. Strategia NATO określona w umowach około traktatowych zawieranych przy wstąpieniu Polski do "Paktu", a stanowiących trzon bezpieczeństwa międzynarodowego w postaci umów euroatlantyckich ma zgoła inny kierunek rozwoju i opiera się na stworzeniu "tarczy dyplomatycznej". Umowa ta jest realizowana z rekomendacji zespołu prawników i dyplomatów Stanów Zjednoczonych przez Francję i Niemcy. Stąd umiarkowane poparcie dyplomacji Niemiec dla zwiększenia liczebności wojsk na Szpicy czy inaczej wschodniej flance sojuszu.
Wypadało by aby Pan Andrzej Duda zanim wypowie się na forum międzynarodowy ale i np w Katowicach porozmawiał z odpowiednimi ekspertami w tej dziedzinie a nie próbował kształtować tą politykę po swojemu odbiegając od polskiej racji stanu. Na tym polega jak sądzę deklarowana chęć dialogu i negocjacji w procesie rozwiązywaqnia problemów i niestety w praktyce okazuje się, że były to tylko obietnice wyborcze.