konfederacja24 konfederacja24
658
BLOG

"POLSKIE KŁY", CZY WILCZE OCZY...? HIPOKRYZJA cz.2

konfederacja24 konfederacja24 Rozmaitości Obserwuj notkę 2

 

Po raz kolejny widzę Pana Premiera na tle "mundurowych" (tym razem padło na lotników), kiedy zapewnia o tym, że jesteśmy "Silni, Zwarci i Gotowi...," a on sam osobiście jest dumny ze służb i armii, i docenia trud, i zwraca szczególną uwagę.. itp blablabla

Naprawdę mam zasadnicze, osobiste powody, aby posiadać zdecydowanie obniżony poziom tolerancji na tego typu HIPOKRYZJĘ -  zwłaszcza, kiedy jest ona "zapodawana" w stopniu jawnie nieadekwatnym, w odniesieniu do realiów otoczenia. Nie można raczej zakładać "nieświadomości" premiera w tym zakresie, gdyż wówczas oznaczałoby to, że jest on bezlitośnie "kiwany" przez swoje otoczenie...

Zresztą, czy premierowi cokolwiek uświadomiły dialogi na temat policyjnej "polityki kadrowej", prowadzone przez "co by nie mówić generała", omawiającego jej skomplikowane aspekty z osobistą "biurową madamme"...;)

"Formalny" przykład realiów polityki kadrowej w służbie specjalnej, przedstawiłem już wcześniej (zresztą nie pierwszy raz..., to chyba jednak jest "wołanie na puszczy", a nie wprowadzaniem "zweryfikowanej informacji" w obieg "opiniotwórczego portalu niezależnych publicystów".... ;)

http://konfederacja24.salon24.pl/505989,dosc-hipokryzji-w-sprawie-sluzb-upubliczniam-pismo-do-szefa

 

M.in. z uwagi na powyższe mam coraz mniej weny, do komentowania "informacyjnego szumu" dotyczącego bzdur, których mamy prawdziwy wysyp, w zakresie szeroko rozumianej problematyki dot. służb specjalnych. Aktualnie nastał "Czas PseudoReformy" - nieważne, że rozplanowanej w środowisku tych samych ludzi, którzy roz..ją ten temat od kilku lat, a w niektórych przypadkach i od z górą dwudziestu lat... Ale co tam...

Hop Siup i ODNOWA... Polska Ludowa! ;)

Będę konsekwentnie powtarzał:

Bez zlikwidowania patologii w sferze zarządzania służbą specjalną (tzn. chodzi o wiarygodny Human Resources, czytelną politykę w zakresie ścieżki awansów, weryfikacji zadań i odpowiedzialności), jako państwo będziemy skazani na nieustającą porażkę, w warunkach narastającej globalnej konkurencji (proszę prześledzić np. temat "grafenu" - to jest prawdziwy "cywilizacyjny dramat", wynikający z traconych bezpowrotnie szans!)

Co mogę dodać więcej...?

Kolejną porcja "mięsa" w zakresie realiów... (pismo jest oczywiście jawne - to moja korespondencja odwoławcza z lipca 2011r. adresowana na ręce Pana Donalda Tuska - o tym, że tradycyjnie zignorowana przez "Premiera Dumnego z Mundurowych Specjalistów", dodawać chyba nie trzeba...).

 ===================================================================================

                                                                                                                                                              .............15.07.2011r.

                                                                                                                                                        Premier Rządu RP

             Z uwagi na wyczerpanie ścieżek odwoławczych oraz ich bezskuteczność w obrębie struktur ABW. zwracam się do Pana Premiera ze skargą dotyczącą sposobu postępowania przełożonych, naruszającego moim zdaniem kardynalną zasadę profesjonalnego zarządzania służbą specjalną, w obszarze funkcjonowania demokratycznego państwa. Tą zasadą powinno być, zapewnienie optymalnych warunków dla realizacji przez podległych żołnierzy i funkcjonariuszy, podstawowego zadania służby - tj. rozpoznawania, zapobiegania i zwalczania zagrożeń godzących w bezpieczeństwo państwa.

              Do wspomnianych warunków, zaliczyć należy przede wszystkim: przestrzeganie pragmatyki służbowej, znajomość merytoryki przedmiotu służby w zakresie przypisanej odpowiedzialności, apolityczność oraz nie kierowanie się osobistymi uprzedzeniami lub prywatą. Każdy w rocie ślubowania zobowiązany jest również strzec Honoru, godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad etyki zawodowej. Poza motywacją stricte merytoryczną, skierowanie niniejszej skargi do KPRM determinowane jest przede wszystkim działaniem uwzględniającym powyższe aspekty.

    Perspektywa ponownego odnoszenia się na forum zewnętrznej instytucji odwoławczej (Sąd Administracyjny), do spectrum zarzutów dotyczących mojej osoby - formułowanych uporczywie przez przełożonych, w oparciu o przesłanki niezgodne ze stanem faktycznym, ignorujące weryfikowalne aspekty sprawy - nie służyłoby z całą pewnością dobremu wizerunkowi służby. W wyroku z dnia 04.03.2011r. WSA w Warszawie uchylił zaskarżone przez ze mnie orzeczenie Szefa o sankcji dyscyplinarnej, której zostałem poddany (..) (ostateczne wygrałem prawomocnie tą sprawę, po oddaleniu przez sąd kasacji Szefa - dop. wł.)

    W kontekście wspomnianego, korzystnego dla mnie rozstrzygnięcia informuję, że świadomie zrezygnowałem z przysługującego trybu odwoławczego w odniesieniu do innej decyzji przełożonych (będącej jedną z szeregu sankcji, jakim jestem poddawany w ostatnim okresie). Poprzez tą rezygnację pragnę jasno udowodnić, że do momentu pozostawania w służbie, kwestia jej zewnętrznego wizerunku tożsama jest dla mnie z dobrem służby. Wizerunkowi temu nie służy konieczność ujawniania w trybie sądowym, kuriozalnych nierzadko przypadków naginania prawa przez organ administracji rządowej.

          Służba podległa jest bezpośrednio Panu Premierowi, dlatego kierując skargę do KPRM, oczekuję stosownej reakcji w odniesieniu do całokształtu ujawnionej sytuacji. Czuję się zobowiązany poinformować również, że mój przypadek nie jest w jednostce w B odosobniony. Co najmniej dwóch oficerów, było w ostatnim czasie sankcjonowanych przez dyrektora wspomnianej jednostki oraz de facto zmuszonych do odejścia ze służby. W obu przypadkach, Sąd Administracyjny wydał orzeczenia wskazujące na ignorowanie przez przełożonych zasad, określonych prawem i pragmatyką służbową.

 

                                                                                                               z poważaniem

                                                                                                               mjr ....................

 ===================================================================================

Czy mógł to być nie dość czytelny sygnał dla zwierzchnika służb, że "coś jest tam mocno nie halo"...? Gdyby był jedyny... Zresztą skoro płonący pod kancelarią premiera b. oficer UOP (A. Żydek), też nie był dostatecznie mocnym sygnałem, to każda interpretacja jest możliwa....

A może po prostu dla premiera temat jakości państwowych kadr na wyspecjalizowanych odcinkach, nie jest dostatecznie inspirujący..? Tylko po co wtedy, w kółko powtarza "smutne pierdoły", o "dumie ze specjalistów", "Polskich Kłach" itp. Powtarza to "w oczy" - m.in. ludziom, którzy "znają życie z tamtej strony" i nie łykają lipy... Żenada!

(Co było w skardze załączonej do tego pisma? O tym później...).

 

 

 PS - Zmieniam tytuł notki, bo w końcu przypomniałem sobie, jak brzmiał ten śmieszny kryptonim/zaklęcie, którym epatował Pan Premier w migawce telewizyjnej... "Polskie Kły"!!! :) Yeahh!!

Cytat z notki @Janusz40

http://sporozdziwien.salon24.pl/511643,grozne-wojskowe-przemowienie-pdt#comment_7733828

"I nigdy wyraz nie był dalszy treści
jak w zestawieniu takim urągliwym..."

PDT odwiedził bazę bazę lotnictwa taktycznego w Łasku i powiedział kilka państwowotwórczych zdań, które w żadnej mierze nie odwzorowują rzeczywistości:

"Chcemy inwestować, co widać także w Łasku, w jak najlepsze możliwości rozpoznania. Armia, która skutecznie może odstraszać potencjalnego napastnika, to przede wszystkim armia, która ma daleko widzące oczy i daleko słyszące uszy"

Strategia odstraszania - dodał premier - została nazwana Polskie Kły. Szef rządu podkreślił, że odstraszanie musi być elementem współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, NATO i krajami naszego regionu. Ta nasza współpraca militarna musi być współpracą inteligentną tzw. wykorzystującą wszystkie możliwości organizacyjne, finansowe, technologiczne, logistyczne każdego z tych państw tak, aby idea m.in. obrony powietrznej i rakietowej stała się faktem, a nie tylko polskim marzeniem - dodał Tusk.

 

"MA DALEKO WIDZĄCE OCZY..."? CHYBA RACZEJ WILCZE OCZY... ma ten, co nie chce dostrzec, dlaczego MA ZACHWYCAĆ - A NIE ZACHWYCA...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości