Schumann miewał omamy. Jeśli nie widzicie powyższego obrazka wyraźnie, to powinniście udać się do specjalisty. Fot.MK
Schumann miewał omamy. Jeśli nie widzicie powyższego obrazka wyraźnie, to powinniście udać się do specjalisty. Fot.MK
Rymek Rymek
502
BLOG

WYPISY Z BRAHMSA

Rymek Rymek Kultura Obserwuj notkę 4

 

Oto wybraniec. (…) Oby najwyższy geniusz dał mu siłę na spełnienie tego, co sobą zwiastuje, cechuje go bowiem także inny geniusz - geniusz skromności.(…) Pomiędzy bratnimi duchami istnieje  zawsze tajemny związek. Zewrzyjcie szeregi, Wy, którzy należycie do ich grona, aby prawda sztuki błyszczała coraz jaśniej, rozsiewając wszędzie radość i błogosławieństwo.

R. Schumann „Nowe drogi”, Neue Zeitschrift fur Musik

 


TECZKA Z SYGNATURĄ DP.234.555

Teczka sznurowana o wymiarach 15 x 20 cm, koloru szarego. Widoczne liczne otarcia i zabrudzenia. Brak jednego sznurka. W lewym górnym rogu ślady atramentu.

 


KARTA Z SYGNATURĄ DP.234.555a

[Kartka pożółkła z nadrukowaną numeracją porządkową 34; w prawym górnym rogu widoczne trzy małe plamy (prawdopodobnie ślady tłuszczu). W lewym górnym rogu widnieje data: Dusseldorf,  30 września 1853 roku.  Poniżej, zapisany staranną kaligrafią, tekst:]

Prosto ze stacyi udałem się do jego domu. W głowie słyszałem wewnętrzny głos, bezlitosny dla rzeczywistego "mnie": Johannie, po co tam idziesz? Przecież już kiedyś przesłałeś mu próbkę swojej twórczości... Pamiętasz, jak to się skończyło? Johannie? Pamiętam, do kroćset, pamiętam! Pamiętam, Johannie, ten palący wstyd, kiedy odbierałem z urzędu zwrot... Nawet nie rozpakował paczki... Dlatego nie zdecydowałbym się tu teraz przyjechać, gdyby nie moi przyjaciele. Jedź, to twoja ostatnia szansa, mówili... Jedź.

[rozmazane litery]

Zanim wyruszyłem w podróż, dokładnie zapoznałem się z twórczością Mistrza. Przecież to w jego dłoniach złożyłem swoją przyszłość... Całego siebie w przyszłości ulokowanego. Swoje ciało i krew, swoje myśli i swój talent. Choć, jeśli się dobrze nad tym zastanowić, teraz już nie tylko mój...

[rozmazane litery]

Podobno niełatwy w obejściu jest to człowiek. W ostatnim czasie znerwicowany. Postępująca choroba utrudnia mu  pracę dyrygenta. Dodatkowo, założona przezeń gazeta jest obecnie w rękach niejakiego Franza Brendla, stając się powoli organem grupy skupionej wokół Liszta (do której pan Robert odczuwa wielką niechęć). Zamknął się więc w sobie i z coraz większą rezerwą odnosi do wszystkiego... Mówią, że szalony... A ja przecież w jęgo dłoniach swą przyszłość złożyłem, rozumiecie? Całego siebie. Swoje ciało i krew, swoje myśli i swój talent. O ironio, bożku biednych!

Dłoń umysł prowadzi - co jeśli umysł szalony?

F [litery rozmazane] powiedział mi, że Schumann [litery nieczytelne] iż największe dzieła ma już za sobąPodobno oczekuje kogoś godnego miana spadkobiercy. Może to szansa właśnie dla mnie... A co, jeśli się mylę? Jeśli grzeszę myślą zbyt pochopną?

 


KARTA Z SYGNATURĄ DP.234.555b

[Kartka pożółkła, brak plam. Góra i dół strony naderwane, stąd też brak numeracji. Na dole drugiej połowy dopisek archiwisty lub badacza.]

[naderwanie górne] …związanych z pierwszymi kobietami, ale i z samobójczą śmiercią chorej psychicznie siostry, Emilii. W obliczu takich faktów uwagę przykuwają słynne Sceny z dzieciństwa. Niezwykle obrazowo oddają bowiem prostotę i niewinność małego dziecka.

[Dopisek ołówkiem na marginesie, poczyniony prawdopodobnie po roku 1906 (wcześniejsze dokumentacje nie zawierają bowiem o nim żadnych informacji); zachowujemy pisownię oryginalną na prośbę prof. R.: „Krótkie, tkliwe i szczęśliwe –  jak nasza przeszłość tak pisał do ukochanej Klary sam Schumann. 1) zwrócić uwagę na sposób zanotowania nut 2) Dlaczego pozbawiony jest określenia metrum? Czyy ma to wyzwolić wykonawcę ze sztywnych reguł gry?".]

Życie jest grą na cztery dłonie, powiedział kiedyś...[naderwanie dolne]

 


KARTA Z SYGNATURĄ DP.234.555c

[Kartka pożółkła, przedarta na pół. Z lewej strony widoczne nadpalenie. Na dole drugiej połowy dopisek archiwisty lub badacza oraz numer porządkowy 36.]

W pokoju zabrzmiała Sonata C-dur. Po pierwszej części mistrz wyszedł, przywołał swoją żonę, Klarę, i kazał grać jeszcze raz to samo; później poprosił o nowe utwory. Zabrzmiało Andante, Scherzo i Finał.  Moje serce przepełniały szczera miłość i zachwyt. Schumanowie byli pod wrażeniem!… I ja, ja to wrażenie na nich zrobiłem! Ja, nie kto inny!

Bliskość. Przyjaźń. Poczułem bliskość i przyjaźń, choć dopiero com ich poznał…

[Dopisek poczyniony ołówkiem, prawdopodobnie po roku 1906 (jw.); cytat podkreślony długopisem.] 

"Po kilku dniach w swoim dzienniku Schumann napisał: On jest tym, który miał nadejść".

 


KARTA Z SYGNATURĄ DP.234.555d

[Kartka nie jest zapisana przez Brahmsa, jednak wszystko wskazuje na to, że należała do jego dziennika: ma numerację nadrukowaną w tym samym miejscu (numer porządkowy 42), cechuje ją także identyczny stopień zniszczenia.]

AWERS

[Charakter pisma różni się od tego, jakim sporządzono dopiski z kart DP.234.555a i DP.234.555b. Być może jest to notatka spisana na podstawie artykułu poświęconego Brahmsowi; nie wyklucza się również inspiracji prawdziwą dokumentacją lekarską Schumanna. Wskazują na to dwa zdania zapisane kursywą: może to świadczyć o cytowaniu. Jedno ze zdań, ujęte w nawias, skreślone (nie wiedzieć jednak czemu, zważywszy na fakt, iż informacja w nim zawarta jest prawdziwa).]

"Po ukazaniu się entuzjastycznego artykułu w Neue Zeitschrift fur Musik, zatytułowanego >>Nowe drogi<<, Brahms z dnia na dzień stał się rozpoznawalny. Musiał teraz podołać wszelkim pokładanym w nim nadziejom: spełnić oczekiwania przyjaciół oraz obalić ironiczny sceptycyzm wrogów. Szybko wyjechał do Lipska, by tam wydać swoje utwory (dzięki protekcji samego S.).

Tymczasem Schumann miewa coraz częstsze halucynacje słuchowe, omamy wzrokowe oraz  zaburzenia mowy. Uciążliwość takiej egzystencji każe szukać ukojenia w zimnych wodach Renu. Po nieudanej próbie samobójczej kompozytor trafia do zakładu dla obłąkanych. Lekarze nie są jednak w stanie ulżyć mu w cierpieniu. Jeden natrętny dźwięk brzmi podobno bez przerwy w uszach kompozytora, doprowadzając do częstych omdleń. Proszony o opisanie dźwięków, pacjent porównuje [je] do głosów, jakie miał  rzekomo słyszeć podczas tonięcia w rzece [słowa nieczytelne] to nimfy wołają mnie do siebie" [słowa nieczytelne] Według pacjenta dźwięki te "rozsadzą" kiedyś jego czaszkę. 

[Tu zapis się urywa. Kolejnych stron brak.]

REWERS

[Strona zawiera tylko dziecięcą rymowankę, zapisaną prawdopodobnie jeszcze przed rokiem 1893 - autor niezidentyfikowany; zachowana pisownia oryginalna.]

Ku pamięci

Kedy skonam kedy Umre

Kedy juz niebedzie mie

Niech ta karta ci pszypomie

Zebył ktos co Kochał cię

H.B.

 


Lubeka, lipiec 2012.

 

Opracowanie: Katarzyna Mijas oraz Mariusz Koryciński.

Specjalne podziękowania dla Brahms-Institut an der Musikhochschule Lubeck, za możliwość nieodpłatnego wglądu w przedwojenną dokumentację.

 

Rymek
O mnie Rymek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura