AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński
Może na chwilę odpocznijmy Ewo drzewa nad rzeką też mówią - w tym samym miejscu zakochani usiedli na trawie w XIX wieku.
Mój głód nie przenika, elementy miłości nie kruszeją, wbijam nóż w serce w dramacie Szekspira.
Rozniecam paraliż czasu w głębinach toczę walki o powstały emblemat – znak nocy wędrownego podróżnika.
A nóż jak piórko ptaka spada na scenę - jakaż tam cisza – nikogo w teatrze nie ma.
Przeszedłem tyle dróg do ciebie, sny w łańcuchach pokory niczym dzwonki konwalii - księżyc drwiący pochlebca oświeca te moje sny.
Niczego nie unikam wciąż się zbliżam, wiem że czekasz na mnie nie tylko nocą wyśnioną.
Poukładane szepty w smaku wina i moje miejsce pod twoją sukienką - jam stróżujący kochanek.
Na jedno pytanie sto odpowiedzi, będziesz cierpliwa je wysłuchać?
Ewo moich snów nad Słupią każdy ruch ręki to wiersz.
Pielęgnuj każde Słowo napisane w książkach przez morskie ptaki nad wydmami.
Skupisz się i po moich śladach pójdziesz z moimi wierszami.
Wędrujemy – zawędrujemy gdzie oczka wodne blisko morza pozdrawiają.