Bronisław Wildstein dla portalu wpolityce.pl:
"Trudno uwierzyć w samobójstwo Andrzeja Leppera. Nie pasują do niego charakter, religia a nawet niektóre okoliczności podawane jako ewentualne przyczyny targnięcia się na życie lidera "Samoobrony". Samobójstwo kochającego ojca, którego syn oczekuje na przeszczep wątroby, wydaje się zupełnie nieprawdopodobne.
Dziwiło więc natychmiastowe ogłoszenie tej wersji przez prokuraturę, a jeszcze bardziej trzy doby oczekiwania na dokonanie sekcji zwłok. Substancje odurzające, które mogły zostać podane Lepperowi dawno już zdążyłyby rozłożyć się w organizmie. Okazuje się, że świętość weekendu, który zaczyna się w piątek w południe jest w Polsce zasadą najwyższą.
Czy przy stanie polskich mediów dziwić może, że nie protestują one przeciw takiemu zachowaniu wymiaru sprawiedliwości? Jedno jest przewidywalne: odpowiedzialnym musi być Jarosław Kaczyński. Ogłaszają to natychmiastowo propagandowi wyrobnicy w rodzaju Jacka Żakowskiego czy Grzegorza Miecugowa, ale także ich intelektualne zaplecze reprezentowane przez Pawła Śpiewaka.
W minioną niedzielę redaktor naczelny "Gazet Polskiej", Tomasz Sakiewicz zgłasza się do prokuratury twierdząc, że ma dowody, iż Lepper obawiał się o życie i przyznał się do udziału w aferze gruntowej. Normalne media mówiłyby tylko o tym.
A w III RP? Sprawy nie zauważa główny magazyn informacyjny TVN "Fakty", a główne "Wiadomości" TVP1 nie dostrzegają... sprawy Leppera. Wprawdzie nie sposób było drugi dzień filmować jak pięknie premier Tusk otwierał bursztynowy stadion, ale na pokazanie jak wspaniale buduje się kraj pod jego rządami czasu starczyło. Przypuszczalnie prezenterka i współautorka programu, Dorota Wysocka, która tak cieszyła się niedawno z powrotu do "zupełnie nowej" telewizji nie otrzymała jeszcze nowych instrukcji na temat tej sprawy.
A w "Gazecie Wyborczej" nieoceniony Żakowski rozwodzi się jak to IV RP zabiła Leppera. O tym, że kampanię oskarżeń go o seksualne nadużycia (w czym ewidentnie nieprawdziwe ze strony Anety K.) zorganizowała "Wyborcza" właśnie, Urban III RP zapomina dodać."
