Nie rozumiem Pana Paprykarza, który postanowił dziś wazelinować politycznego trupa, który zniszczył wszystko czego się dotknął. No dobrze, zobaczmy zatem jak wygląda dziś opłacalność biznesu paprykowego pod rządami obecnego idola Paprykarza.
"
Papryka jest coraz tańsza. Paprykowe żniwa rozpoczęte
3,50 lub 3,80 zł za kilogram-takie ceny papryki krajowej obowiązywały dzisiaj na wieluńskim targowisku. Piękne dojrzałe papryki zielone, czerwone i żółte cieszyły się dużym powodzeniem wśród klientów. Jak mówi producent ze Złoczewa, pan Piotr Matuszewski, papryka znacznie potaniała:
- Spadła cena o kilka złotych, chyba o dwa złote dokładnie. Mało jest jeszcze klientów na paprykę. Jeszcze nie ma sezonu, żeby kłaść paprykę na przetwory. Jest kupowana na razie na bieżącą konsumpcję. Pogoda sprzyja dojrzewaniu, jest małe zejście i dlatego cena spadła. W tym roku papryka u mnie obrodziła. Nawet jest ładniejsza i dorodniejsza niż w ubiegłym roku. Mimo że początki były trudne. Mam nadzieję jednak, że cena papryki nie spadnie, bo obecna cena jest na granicy opłacalności. Ja jestem producentem i niższa cena po prostu nie będzie gwarantować pokrycia kosztów produkcji, bo uprawa papryki jest kosztowna i pracochłonna."
www.radiozw.com.pl/index.php
