Barbara Kamińska Barbara Kamińska
36
BLOG

Mocna kawa zamiast szampana

Barbara Kamińska Barbara Kamińska Polityka Obserwuj notkę 1

Nowy prezydent ma na nazwisko Komorowski. Przynajmniej według ostatnich sondaży. Jednak, jak zdążyliśmy się już przekonać, sondaże mogą zawieść. Nie zdziwiłabym się, gdyby jutro okazało się, że wygrał jednak Jarosław Kaczyński. Ale – tak czy inaczej – nie ma powodu by otwierać szampana. Lepiej zaparzyć sobie mocnej kawy.

Co zdecydowało o przewadze Komorowskiego? Raczej nie jego kompetencje. Już w trakcie kampanii wyborczej miał kilka poważnych wpadek, jak choćby ta z Wikipedią czy chęcią wyprowadzania nas z NATO. Więc co się stało? Bronisławowi Komorowskiemu najbardziej, oprócz mediów i autorytetów, pomógł Jarosław Kaczyński. A raczej wspomnienie o jego rządach i o IV RP. Pomogły również sondaże, które wskazywały na przewagę konkurenta i przez to zmobilizowały wyborców przestraszonych wizją powrotu „kaczyzmu”.
 

Co oznacza wygrana Komorowskiego? Po pierwsze to, że większość Polaków odrzuca ideę IV RP. Po drugie to, że Platforma będzie się musiała w końcu wziąć do roboty i zacząć zmieniać kraj. Teraz już nie będzie wytłumaczenia dla nieróbstwa. Tym bardziej, że teraz Komorowski będzie wyjątkowo na cenzurowanym. Przegrani Kaczyński i Napieralski, którzy uzyskali w tych wyborach całkiem sporo głosów, będą wytykać mu każde potknięcie. I jeśli będzie miał ich sporo, „kaczyzm” może wrócić szybciej, niż Komorowski zdąży wypowiedzieć swoje hasło wyborcze „Zgoda buduje”. Cały los PO zależy teraz od zachowania nowego prezydenta.
 

Sławetne 500 dni spokoju, o które zaapelował Komorowski, to według mnie strzał w stopę. Platforma, jeśli chce się utrzymać na powierzchni, musi zacząć działać natychmiast. Wielu wyborców Komorowskiego wcale nie jest przekonanych ani do niego, ani do jego partii. Będą się mu bardzo dokładnie przyglądać i dopiero wtedy ocenią, czy dokonali słusznego wyboru. Dadzą temu wyraz w kolejnych wyborach samorządowych i parlamentarnych.
 

Największe wyzwanie, jakie stoi przed nowym prezydentem, to według mnie gospodarka. Wprawdzie uniknęliśmy – jak na razie – ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego, ale stoją przed nami kolejne wyzwania. Na przykład związane z reformą systemu emerytalnego i służby zdrowia oraz koniecznością ułatwienia życia przedsiębiorcom. Komorowski i Platforma będą musieli w końcu „odczarować” liberalizm, przekonać do niego zwykłych ludzi. Albo zabrną w socjalizm i doprowadzą do takiego samego kryzysu jak w Grecji. Innej opcji nie widzę.
 

Ani Komorowski ani Kaczyński to nie byli moi kandydaci na prezydenta. Nie będę jednak ogłaszać, że to koniec Polski, że teraz będzie gorzej niż źle. Nie otwieram szampana. Popijam jednak mocną kawę. Alkohol wprowadza w dobry nastrój i zaciemnia obraz rzeczywistości. Mnie ten prezydent ani żaden inny nie „upije”. Boję się jednak, że większość mediów otworzy jednak szampana. To my, blogerzy, musimy pić tylko kawę...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka