Pomieszanie z poplątaniem

Dyskusja na jednym z blogów zainspirowała mnie do napisania kilku słów o kondycji autorytetów .

Tak to dzisiaj niestety jest, ze autentyczne autorytety podmieniane sa na wszelkiego rodzaju zbrodniarzy i ludzi watpliwej postawy moralnej. Popkultura i wtorny analfabetyzm robia swoje. Wystarczy trend narzucony przez jakiegos sprytnego producenta, zeby przedrukowywac twarz komunistycznego rewolucjonisty, mordercy na koszulkach i nagle staje sie on powszechnym symbolem niezależności, wolności i indywidualizmu.
Czy popularnośc tego "produktu" wynika z nieznajomości historii , chęci przypodobania się otoczeniu, czy może jest to przejaw przejaw jakiejś wkraczającej degrengolady ?



Inny przykład. MTV Polska przymierza sie do wypuszczenia kreskówki "Popetown", w której papież przedstawiany jest jako głupi, podły dzieciak używający sobie z każdego kogo może, biskupi zajmują sie generalnie zarabianiem pieniędzy, a siostra zakonna wygląda i zachowuje sie, jak zwyczajna prostytutka. Wszystko przedstawione zostało w karykaturze akcentującej złośliwość postaci.

Oczywiście MTV jest sprytne. Na swojej stronie internetowej zamieściło ankietę, której uczestnicy mogą decydować, czy kreskówka poleci. W razie czego, będzie można powiedzieć, ze "to widzowie zadecydowali".

W tym momencie 23% glosujacych opowiada sie za kreskówką, przy blisko 75% sprzeciwie pozostałych. Czy w takim razie powinniśmy uznać, że sprawy nie ma ? Myślę, że nie, bo za 5 lat (może mniej) proporcje mogą się odwrócić. Należy się raczej zastanowić co powodowało tymi, którzy zdecydowali sie zagłosować za realizacją projektu stacji.

Wydaje mi się, że trzeba też się zastanowić, czy istnieje coś takiego jak pokolenie JP2. Mówię tu o pewnej powszechności postaw moralnych, a nie o przykładnym życiu osób zrzeszonych w różnego rodzaju oazach i pielgrzymujących kilka razy w roku.  

I wreszcie, można się zastanawiać jak ta cała rzeczywistość ma się do tej wielkiej przemiany, jaka nastąpiła (miała nastąpić?) po śmierci papieża z Polski. Wygląda na to, że jedyne co po nim zostało w ludziach, to zwyczaj stawania i trąbienia samochodów w godzinę śmierci.


Cytat ze strony mtv.pl:
Przede wszystkim prezentujemy Wam odjechaną kreskę rodem z Wysp Brytyjskich. Waszej ocenie poddajemy kontrowersyjny Popetown!

A tu alternatywa dla Popetown (do wyboru do koloru):
Boyshit - 10 odcinków zwariowanej kreskówki o przygodach chłopca, ściganego przez latające kawałki odchodów.



PS. O sprawie "Popetown" wspominał też jakiś czas temu Dziennik.