Krytyka Polityczna Krytyka Polityczna
254
BLOG

Odpowiedź ministrowi kultury

Krytyka Polityczna Krytyka Polityczna Polityka Obserwuj notkę 12

List w sprawie bibliotek czyni cuda

W dniu 17 grudnia 2009 napisaliśmy list otwarty do Premiera RP Donalda Tuska w obronie bibliotek, podpisany w tej chwili już przez 2000 osób, w tym najwybitniejsze postaci polskiej literatury, kultury i sztuki, a przede wszystkim setki bibliotekarek, bibliotekarzy, czytelniczek i czytelników. W liście zapowiedzieliśmy powstanie Obywatelskiego Forum Dostępu do Książki, które między innymi będzie się przeciwstawiać trwającemu od blisko 20 lat niszczeniu i zamykaniu polskich bibliotek.  

Bezpośrednim powodem powstania listu były zapowiadane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zmiany w prawie, pozwalające na łączenie bibliotek w mniejszych miejscowościach z innymi lokalnymi instytucjami. Środowisko bibliotekarzy polskich - nauczone doświadczeniem - obawia się, że takie łączenie doprowadzi do marginalizacji, a nawet likwidacji bibliotek na prowincji.  

Pan Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski stwierdził, że łączenie będzie grozić tylko bibliotekom niedochodowym (rozmowa z ministrem: „Biblioteka minus” 15.12.2009, „Gazeta Wyborcza”). To oświadczenie wzbudziło jeszcze większy niepokój: biblioteka jako budżetowa instytucja kultury jest z definicji niedochodowa, ale niezbędna dla społeczeństwa i jego rozwoju, czego - zdawałoby się - ministrowi kultury uświadamiać nie trzeba. Co więcej, przypominamy, że teraz ta „niedochodowość” bibliotek drastycznie wzrośnie i to właśnie za sprawą ministra Zdrojewskiego. Z informacji powszechnie dostępnych wynika, że ten sam minister ograniczył wydatki na finansowanie bibliotek z budżetu ministerstwa w 2010 roku, z założonych 40 milionów złotych do 10 milionów. A w cytowanym wywiadzie równocześnie przyznaje, że program Biblioteka+, który miał przeobrazić biblioteki w „centra innowacyjności i kreatywności” pozostaje w sferze planów, a nie realizacji:

„GW: Co się dzieje z programem Biblioteka+, który miał służyć rozwojowi i przekształceniu bibliotek w nowoczesne ośrodki informacji i kultury?

- Premier zaopiniował pozytywnie projekt wpisania Biblioteki+ do rządowego planu wieloletniego, ale nie ma jeszcze decyzji, która łączyłaby się z zobowiązaniem finansowym”.

23 grudnia minister sformułował tekst mający być, przynajmniej w zamierzeniu, odpowiedzią na nasz list otwarty, a będący w sprzeczności do tego, co sam powiedział w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” tydzień wcześniej. Pan Minister zarzuca nam na stronie internetowej ministerstwa (www.mk.gov.pl) pisanie nieprawdy. Oświadczamy, że wszystkie dane w liście do premiera pochodzą z domeny publicznej i każdy obywatel jest w stanie je sprawdzić. Cytujemy najbardziej zaskakujące stwierdzenie ministra:

„Nieprawdą jest, że program Biblioteka+ nie ma pieniędzy i harmonogramu. Już w roku 2009 przeznaczono na jego realizację ponad 5 mln zł”.

Pan minister nie chce pamiętać, co powiedział dziennikarzowi „Gazety Wyborczej”, kiedy to twierdził, że na Bibliotekę+ nie ma żadnych pieniędzy. Cieszymy się, że po tygodniu się znalazły, chociaż śmiesznie małe. Najwyraźniej listy czynią cuda. Szkoda tylko, że jedną ręką dając 5 milionów, drugą ręką minister zabiera 30.

W tej sytuacji wręcz zabawne jest, gdy w swojej odpowiedzi minister chwali się, że Ministerstwo wydało w ramach programu Infrastruktura Bibliotek 3 miliony złotych. Tym bardziej, że pieniądze te zostały wydane w ciągu tego roku i nijak się nie mają do trudnej sytuacji bibliotek w roku nadchodzącym.

Jeśli chodzi o plany na rok 2010, minister po raz kolejny roztacza wizje bez konkretów finansowych.

Konkretniejszy jest za to tam, gdzie chodzi o cudze pieniądze. Chwali się, że „na rozbudowę Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu i Śląską Bibliotekę Internetową skierowanych zostanie blisko 50 mln zł z dotacji UE”. Jesteśmy wdzięczni Unii, nie o to jednak chodziło w naszym liście. Nie chodziło o pieniądze, które Unia daje dwóm wybranym bibliotekom, ale o politykę polskiego rządu.

W swoim tekście nie mającym adresata, a umieszczonym na stronie ministerstwa, minister ubolewa nad tym, że autorzy listu otwartego nie zwrócili się ze swymi pytaniami do niego. Nie pytaliśmy, tylko domagaliśmy się zaprzestania praktyk prowadzących do zniszczenia polskich bibliotek. Wobec powagi sytuacji - mówimy przecież o wieloletniej polityce i wieloletnim grzechu zaniechania - zdecydowaliśmy wysłać nasz list do premiera.

w imieniu Obywatelskiego Forum Dostępu do Książki

Tomasz Piątek

www.otwartabiblioteka.pl

Krytyka Polityczna

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka