Krzesimir Krzesimir
135
BLOG

Wąsaty pajacyk pod krzyżem

Krzesimir Krzesimir Rozmaitości Obserwuj notkę 6

To były wakacje spod znaku "wąsatego pajacyka" pod krzyżem.

Opowiem jak to było.

Posłuchajcie.

 

Na Tarnicy, pod "papieskim" krzyżem stoi ławka, na której przysiadłem z rodzinką, a Krzesimirowa Żona robiła  zdjęcia, próbując uchwycić krzyż i Krzesimirowe dzieci wraz z ich nieco zaspanym ojcem.

Uchwycić krzyż jest trudno. Trzeba się oddalić.

Ale udało się.

A potem dzieci się rozbiegły a ja zostałem na ławce, na której usiadła i którą obległa wycieczka pań fotografowanych w różnych układach. Nie wiem czy próbowały uchwycić cały krzyż - raczej siebie.

Na każdym z tych zdjęć siłą rzeczy byłem także ja.

Dopiero po chwili to zrozumiałem i przeprosiłem wstając z ławki.

Panie w salwie śmiechu orzekły: "z Panem było lepiej".

 

Po chwili podszedłem do synka Krzesimirka, który skomentował głośno (bardzo, bardzo głośno): 

"WSZYSCY CHCĄ MIEĆ ZDJĘCIE Z WĄSATYM  PAJACYKIEM".

 

Tylko jedna osoba się nie śmiała: na ławeczce siedział inny Pan z wąsem.

Calkowicie skołowany wyjaśniłem z powagą: "To było o mnie, a nie o Panu" (!!!).

 

Jego wzrok był dla śmiejącego się diablika nagrodą - niestety nie wskrzesiłem pokoju w Jego duszy.

 

To było w sierpniu - w tym czasie Polska zajęta była czymś innym.

 

Krzesimir

 

Krzesimir
O mnie Krzesimir

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości