Podobno gdyby wybory mogły coś zmienić, byłyby zakazane. Osobom o poglądach choć trochę zbliżonym do wolnościowych i wybierającym się 21 października do urn odradzam głosowanie na partię, która jest krytykowana jako
ultraliberalna.
A tak wygląda ów ultraliberalizm...
-
Przymusowe ubezpieczenia społeczne w tak biednym społeczeństwie jak polskie są niezbędne - senator i lider partii ultraliberalnej w Krakowie,
-
Jestem absolutnie przeciwna legalizacji narkotyków - przedstawicielka partii ultraliberalnej z Warszawy, specjalistka od walki z korupcją (jak zwalczyć korupcję? zapewne należy powołać kilka super-urzędów do walki z korupcją),
-
Nie jesteśmy zamordystami, nie uważamy, żeby ubezpieczenia społeczne były niezbędne (a więc jednak, partia ultraliberalna!)
Pytanie z sali:
Czyli ZUS zniesiecie?
Nie. - to sekretarz generalny partii ultraliberalnej.
O (ultra)liberalizmie można przeczytać w jednym z wpisów
Roberta Gwiazdowskiego.
Przykłady zaczerpnięte z
tego bloga.