Krzysztof Gottesman Krzysztof Gottesman
202
BLOG

Fałszywy czar Janusza Palikota

Krzysztof Gottesman Krzysztof Gottesman Polityka Obserwuj notkę 28

 


Janusz Palikot zrobił w życiu jedną rzecz, za którą jestem mu bardzo wdzięczny. Nie dopuścił do likwidacji księgarni <Czytelnika> na Wiejskiej. Dzięki jego pieniądzom, najlepsza I — w dobrym tego słowa znaczeniu — tradycyjna księgarnia w Warszawie nie zamieniła się w kolejną pretensjonalną knajpę czy coś podobnego, a ja z żoną możemy w każdą sobotę kupować nowości . Gdyby w ten sposób Palikot prowadził swoją publiczną działalność i korzystał z bogactwa, byłbym jego wiernym admiratorem. Niestety nie prowadzi, a ja nie jestem jego fanem.


Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają. Mówi się też,  że rozumu również nie dają. Można by dodać, że zwłaszcza pieniądze zarobione szybko, w pierwszych latach III RP. Palikot zdaje się być ilustracją tych przysłów. Sprawia wrażenie miotającego się I zagubionego człowieka, chcącego za wszelką cenę — dosłownie — zwrócić na siebie uwagę. Stać się kimś. Na przykład w Platformie Obywatelskiej.

Wczoraj przekroczył granicę. Zakładając koszulkę z kabotyńskimi napisami sam wystawił się już ostatecznie — nie był to jego pierwszy wybryk — poza nawias poważnej polityki. Niby nic dziwnego. — To nie jest mój świat — sam mówił niedawno mojej redakcyjnej koleżance Joannie Lichockiej o swojej działalności politycznej. Problem polega jednak jeszcze na tym, że Palikot — świadomie czy nie, nie wiem, nie mam pewności —  może być wykorzystywany do różnych robótek. Dlatego byłoby lepiej, żeby zostawić Palikota samego sobie, bo wcześniej czy później stanie się on kulą u nogi każdego, kto zechce wziąć za dobrą monetę jego czar .


 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka