Krzysztof Grzelczyk Krzysztof Grzelczyk
122
BLOG

Polski film za granicą

Krzysztof Grzelczyk Krzysztof Grzelczyk Kultura Obserwuj notkę 1

 Film jest tą dziedziną sztuki, za pomocą której stosunkowo łatwo dotrzeć do współczesnego odbiorcy. Ten oczywisty fakt sprawia, że w polityce wielu państw nadaje mu się odpowiednią rangę. Zwłaszcza, kiedy mówimy o polityce historycznej. Doświadczyliśmy tego niedawno, kiedy polska telewizja publiczna ogłupiała nas pokazami niemieckiego filmu propagandowego „Nasze matki, nasi ojcowie”, szybko przezwanego w Polsce „Nazi matki, nazi ojcowie”. Przeciwwagą dla tego filmu miała być wspólna produkcja polskiej TVP i niemieckiej ZDF. Ale i w tym przypadku, mimo wkładu polskiego podatnika, efekt końcowy daleki był od prawdy historycznej. Zastrzeżenia mam np. do użytej tam terminologii: „wojska niemieckie wyzwoliły Gdańsk”, „mieszkał w Kraju Warty” czy wypowiadane przez polskiego historyka Machcewicza słowa o nazistowskim (a nie niemieckim) ludobójstwie. Mowa w tym dokumencie jest też o wypędzonych mieszkańcach stolicy po stłumieniu Powstania, ale nic o poległych i wymordowanych. Do tego wszystkiego, film reklamowany jako wspólny głos pokazany jednocześnie w Polsce i w Niemczech, okazał się dwugłosem, bo w wersji niemieckiej wycięto wypowiedzi historyków.

Przy okazji pokazu polskich filmów w pewnym pięknym mieście za granicą okazało się, że pozyskanie niektórych filmów nie jest takie proste. Np. prawa do dystrybucji „Kamieni na szaniec” poza Polską ma firma niemiecka. Może ktoś powiedzieć, że takie są prawa wolnego rynku. Ale czy na pewno w stosunku do tak delikatnej materii, jak sztuka - również? Dodam, że produkcja tego konkretnego filmu była współfinansowana przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Na afiszu widzimy także logo Polskiego Radia oraz Narodowego Centrum Kultury. Zatem polski podatnik zdążył już za ten film zapłacić. Czy w tej sytuacji nie powinno być tak, że instytucje odpowiedzialne za promocję polskiej kultury za granicą powinny dysponować prawami do pokazów filmów? Zwłaszcza wtedy, kiedy wykładają pieniądze na ich produkcję. APolski Instytut Sztuki Filmowej jest państwową instytucją kultury odpowiedzialną za rozwój polskiej kinematografii oraz za promocję polskiej twórczości filmowej za granicą.

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura