Krzysztof Grzelczyk Krzysztof Grzelczyk
1056
BLOG

Wirus niemieckich lotnisk

Krzysztof Grzelczyk Krzysztof Grzelczyk Polityka Obserwuj notkę 5

 Nie przebrzmiały jeszcze echa występów funkcjonariusza Platformy Obywatelskiej Jacka Protasiewicza na frankfurckim lotnisku, a dochodzą już sygnały z lotniska monachijskiego o działaniu dziwnego wirusa. Tym razem najlepszy sojusznik wspomnianego posła PO - Rafał Dutkiewicz doznał w oczekiwaniu na samolot wizji nowego porządku światowego. W artykule dla Polska The Times prezydent Wrocławia pisze:Lotnisko w Monachium. Wracam z Amsterdamu, ze spotkania kilkudziesięciu burmistrzów zaproszonych przez Benjamina Barbera. Na spotkaniu pojawili się goście z Amsterdamu, Barcelony, Hamburga, Palermo, Bristolu, Brukseli, Aten, Turynu i kilkudziesięciu innych miast. Przyjęliśmy zaproszenie, aby porozmawiać o jednej z najbardziej istotnych cywilizacyjnych tendencji w rozwoju świata. Teza gospodarza wydaje się oczywista: życie na Ziemi coraz bardziej koncentruje się w miastach. Szczególnie zaś w dużych miastach, tworach zwanych metropoliami. To skupiska urbanistyczne, które ze względu na ilość emitowanego światła, widoczne są nocą z kosmosu. Prawda, że powiało wielkim światem? Wręcz kosmosem! Król Europy Donald Tusk pewnie poczuł się zagrożony czytając wywody swojego przyjaciela Rafała, bo że czyta to pewne, (tekst na szczęście dla Tuska był po polsku).

 

Kompleksy naszego gminnego polityka znane są od lat. Próbował już bez powodzenia ubiegać się o miejsce w parlamencie z list KLD, zakładał własne partie i ruchy polityczne, marzył o prezydenturze Polski, wejściu do rządu Tuska i z żadnego z tych planów nic nie wyszło. Po każdej tego typu klęsce zapewniał, że Wrocławia opuścić nigdy nie zamierzał. Aż wreszcie wymyślił – teraz będzie rządził całym światem, wprawdzie z paroma jeszcze burmistrzami, ale jednak. Książkę Barbera tak komentuje: Nikt nie zauważył, że jest to zwiastun bardzo poważnych przemian, których już niebawem doświadczy świat. Że jest to książka o władaniu światem i zmierzchu państw narodowych lub, jeśli ktoś woli, terytorialnych. Intuicja Barbera wydaje się absolutnie słuszna. Jestem przekonany, że tak właśnie będzie.

 

Dalej Rafał Dutkiewicz mówi o wzmożonych przepływach ludności do miast. Chciałbym zauważyć, że prezydent jak zwykle oderwany jest od rzeczywistości własnego podwórka. To właśnie za jego rządów Wrocław stracił kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców (obecnie poniżej 590 tysięcy). Dutkiewicz informuje, że spotkał się także z innym swoim przyjacielem - Jerzym Hausnerem: Rozmawialiśmy o Polsce i o czymś, co się nazywa racją stanu. Zastanawialiśmy się, jak może się rozwijać kraj pozbawiony mózgu i snuliśmy plany dotyczące powołania Narodowego Instytutu Strategicznego. Polska pozostaje na obrzeżach Europy, choć siłą przemian solidarnościowych, liczebnością, mocą zbiegów okoliczności oraz urokiem osobistym nielicznych polityków wciąż zachowuje zdolność, aby dołączyć do elity stanowiącej o europejskim rozwoju. Jak zwykle wypowiedź pełna skromności. Ale na tym nie koniec: Polska jednakowoż może i powinna być silnym krajem. Także poprzez rozsądnie kształtowaną politykę miejską. Bo przecież prawdziwa przyszłość, potęga ekonomiczna i - co ważniejsze - intelektualna skupia się właśnie w metropoliach. I dlatego tak wielką moc sprawczą w zmienianiu Polski po 1989 r. odegrała reforma samorządowa i dlatego, wbrew pozorom, nadchodzące bezpośrednie wybory samorządowe mogą okazać się o wiele ważniejsze aniżeli upartyjnione ogólnokrajowe wybory parlamentarne. Chciałoby się powiedzieć – i kto to mówi? Człowiek, który zawarł polityczny sojusz z partią rządzącą w kraju i województwie. Sam jest kandydatem do sejmiku z partyjnej listy Platformy Obywatelskiej, a do Rady Miejskiej stworzył listy „Rafał Dutkiewicz z Platformą”. Swój stosunek do radnych samorządu pokazał na plakatach wyborczych, gdzie wzywa wrocławian: Wybierzcie moich ludzi. W ten sposób pokazuje też, jak bardzo szanuje mieszkańców Wrocławia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka