Jestem już zmęczony. Przestałem oglądać telewizję, nie słucham radia, unikam serwisów informacyjnych. Mam serdecznie dość ciągłego słuchania o tym, co raport MAK, co TU 154, a co Polacy, a co Rosjanie. Jest to zwyczajnie monotonne bicie piany, obliczone na wybory. Niezależnie od formacji politycznej tego, kto w danej chwili się wypowiada.
Niemal od razu po przeczytaniu informacji o tej największej tragedii w nowożytnej historii naszego państwa nie miałem żadnych wątpliwości. Ten rząd nie robi nic, poza gromadzeniem władzy, więc dlaczego miałby poszukiwać przyczyn katastrofy, tym bardziej, że oddała im stanowisko głowy państwa. Rosjanie od czasów Wielkiego Księstwa Moskiewskiego zainteresowani są jedynie budową imperium, nie ważne co mówią. I jak ktoś mógłby choć przez chwilę uwierzyć, że powiedzą słowo prawdy o tym, co stało się w Smoleńsku, skoro nie chcą ujawnić tego, co zrobili w Katyniu przed dziesięcioleciami? Przez litość dla posła Macierewicza pominę milczeniem majaczenie na temat tego, że Ameryka – lub ktokolwiek inny – będzie zainteresowana poznaniem prawdy. Z punktu widzenia mieszkańców USA jesteśmy niewiele znaczącym krajem na końcu świata i z tak błahego powodu nie warto drażnić Rosji. Niestety, tego zadufani w sobie i wsłuchani jedynie we własne słowa politycy naszego kraju zrozumieć nie chcą. Chyba, że doskonale to rozumieją, a słowa ich wypowiedzi dyktuje im zwykły cynizm w roku wyborów parlamentarnych.
Bardzo, naprawdę bardzo chciałbym dowiedzieć się prawdy o tym tragicznym i zupełnie nieracjonalnym wypadku. Chciałbym móc powiedzieć, że wiem, co tak naprawdę się tam stało, jeśli coś się stało. Bo jeśli nic, poza „przymusem” lądowania, wynikającym z poczucia patriotycznego obowiązku wobec tych dziesiątków tysięcy ofiar komunizmu, którego przecież Katyń jest tylko symbolem, swoistym pomnikiem wszystkich pomordowanych przez wszystkie lata sowieckiej okupacji w Polsce, to dlaczego tak dużo czasu zajęło ustalenie tego? I tak dalej, i tym podobne. Nie chcę jednak powtarzać znanych do znudzenia argumentów. Ja złudzeń nie mam – ani ten rząd, ani rząd PiS, jeśli taki powstanie, ani USA, UE, ONZ i NATO, ani nikt i nic na świecie nie wyjaśni tej katastrofy. I my, Polacy, pamiętając o wszystkich ofiarach razem i każdej osobno, musimy zająć się tym co tu i teraz.
Tu i teraz bowiem dzieją się rzeczy równie straszne. Oto rząd skazuje na powolną śmierć większą część dzisiejszych czterdziestolatków, zabierając im składki z OFE. Rząd skazuje na powolną i upokarzającą śmierć dzisiejszych emerytów i rencistów, dając im groszowe emerytury. Rząd wyprzedaje ostatki polskich przedsiębiorstw, w tym energetycznych, w obce ręce. Rząd zmienia Kodeks Pracy w sposób umożliwiający dowolną interpretację przepisów zawsze na korzyść pracodawcy, tłumacząc się kryzysem. Rząd uchwala reformy szkolnictwa, które wprowadzają płatne studia, a licealistom odbiera się historię jako niepotrzebny przedmiot. Rząd doprowadza do zamykania szpitali, które nie chcą poddać się proponowanym zabiegom tak zwanej „komercjalizacji”. Rząd dopuszcza, odbierając pieniądze na działalność schronisk dla bezdomnych, do śmierci ponad setki osób w miesiąc i tylko odwilży zawdzięczamy ratowanie życia ludzkiego. Rząd zajmuje się autoreklamą i, co najgorsze, udaje im się to wspaniale, bo mimo porażek nie istnieje opozycja, która mogłaby lub chciałaby to wykorzystać. Rząd podnosi podatki, a nie ma głosu sprzeciwu, poza grupami liberalnych ekonomistów, którzy wcześniej wychwalali program polityczny PO pod niebiosa.
Nie istnieje już coś takiego jak polskie koleje, a topimy miliardy na organizację igrzysk dla państw wielokrotnie bogatszych od siebie i czynimy to z dumą.
Liczne i ogromne są zaniedbania rządu PO - PSL. Patrząc jednak uważnie, to trzy lata rządów każdej formacji po 1989 roku są tak samo oceniane przez wyborców. Wówczas jednak, nawet w 2007 roku istniała opozycja. Dziś jej nie ma. Nie słyszałem ani jednego słowa na temat reformy szkolnictwa wyższego czy likwidacji kuratoriów ze strony jakiejkolwiek partii politycznej. Nie słyszałem słowa o zdecydowanym działaniu przeciw wyprzedaży narodowego majątku. Ani pół słowa o obronie praw pracowniczych, a przecież niemal codziennie pojawiają się informacje o zwalnianiu pracowników za założenie związków zawodowych. Nikt się nawet, kolokwialnie mówiąc, nie zająknął na temat likwidacji Specjalnych Stref Ekonomicznych, które faworyzują obcy kapitał i doprowadziły do ruiny polską gospodarkę.
Dlatego pytam – dlaczego milczycie, wy, którzy mienicie się elitą tego kraju? Dlaczego wy, działacze dla dobra publicznego, milczycie?
Zapewne w odpowiedzi usłyszę … milczenie.
