krzysztofmroczko krzysztofmroczko
393
BLOG

Wrocławskie blogosłupy

krzysztofmroczko krzysztofmroczko Polityka Obserwuj notkę 3

We Wrocławiu wrze, bo platforma blogerska pod adresem blogi.wroclaw.pl, na której głównie urzędnicy miejscy piszą do mieszkańców, odrzuciła tekst krytyczny wobec urzędującego prezydenta. Żyjemy w takich czasach, że publikować może każdy i wszędzie, więc tekst i tak się pojawił. Rzuciłem na niego okiem i już pierwszy akapit uzmysłowił mi, że w tym wypadku administratorzy mają rację – tekst nie spełnia warunków publikacji, nawet jeśli miałby się ukazać w gimnazjalnej gazetce szkolnej. Błędy interpunkcyjne, stylistyczne i logiczne wołają o pomstę do nieba, nawet jeżeli w tekście znajdują się postulaty i pytania skądinąd słuszne. Krytykować też należy z klasą, tudzież przynajmniej formą.

Problem z tak zwaną cenzurą wspomnianej platformy blogerskiej leży jednak zupełnie gdzie indziej. Piszę blogi kilka ładnych lat i robię to dlatego, że uwierzyłem w moc obustronnej komunikacji. Kiedy piszę tekst do papierowej gazety, mój kontakt z odbiorcami jest na zupełnie innym poziomie niż w chwili, gdy nacisnę na blogu przycisk „publikuj”. Sieć daje mi możliwość interakcji, rozmowy w sensie dosłownym.

W przypadku miejskich blogów nie ma takiej możliwości. Notki sprawiają wrażenie obwieszczeń wziętych wprost ze słupa ogłoszeniowego, oczywiście gdyby istniał takowy w dzisiejszych czasach. Nasze władze piszą, co w tym miejscu chwalę, ale nie dopuszczają wymiany myśli, za co z kolei ganię. Jest komunikat i tyle. W mojej skromnej opinii tego rodzaju postępowanie przeczy zupełnie idei, jaka stoi u podstaw powstawania i funkcjonowania blogów. W rezultacie szczytne skądinąd założenie mówiące o tym, że „łączy nas Wrocław” pozostaje właśnie połączeniem wadliwym, bo jednokierunkowym i bez żadnej możliwości interakcji. Owszem, łączy nas Wrocław jako miejsce zamieszkania czy pracy zarobkowej, mogą nas łączyć wydarzenia kulturalne lub sportowe, ale nie łączy nas dialog społeczny. Smutne to i przykre, że takie oczywistości trzeba nadal tłumaczyć.

Owszem, daleko mi do naiwności i wiem, z czym wiąże się otworzenie komentowania pod wpisami. Jeśli ktoś tego nie wie, niech wejdzie na komentarze lokalnych wrocławskich dzienników. Wiem też, że zatrudnianie moderatorów wiąże się z kosztami, usuwanie wpisów komentujących w sposób chamski czy wulgarny też zapewne byłoby obrzucane tego samego rodzaju zarzutami o cenzurę. Niemniej jednak obecny kształt blogów nie ma nic wspólnego z dialogiem czy troską o poznanie zdania mieszkańców.

Początki bywają trudne, więc przedłużam jeszcze kredyt zaufania dla tego przedsięwzięcia. Jest to jednak kredyt krótkoterminowy. Nie może być inny, bo już czekam 2 tygodnie na odpowiedź pana Przygońskiego w kwestiach związanych z World Games, na razie bezskutecznie, a podobno wszyscy jesteśmy medium. Na razie wychodzi na to, że medium jest faktycznie każdy, ale są media równe i równiejsze.

 

Wrocławianin z urodzenia i przekonania. Myślę szybko, nie owijam w bawełnę. Nadal wierzę w dziennikarstwo obywatelskie, dlatego prowadzę portal osiedlowy Wrocław Leśnica Info. Tutaj już nie piszę o polityce, zostawiam to hunwejbinom i sekretarzom. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka