Krzysztof Sękowski Krzysztof Sękowski
101
BLOG

Lao Che - "Prąd Stały/Prąd Zmienny"

Krzysztof Sękowski Krzysztof Sękowski Kultura Obserwuj notkę 6

Frank Zappa kiedyś powiedział że „Bez odchyleń od normy niemożliwy jest postęp.” Faktycznie zespołowi Lao Che postępowości, i oryginalności nie można odmówić. Jednak można mieć zastrzeżenia co do tego, czy aby faktycznie to co jest dla Lao Che nowe, jest nowe dla muzyki ogólnie, oraz czy zbytnimi eksperymentami muzycy z tej kapeli nie strzelają sobie w stopę.

 Zespół wydał kolejną zaskakującą płytę, tym razem nie będącą concept-almbumem. Muzycznie „Prąd Stały/Prąd Zmienny” jest zupełnie inny od poprzednich wydawnictw. Dużo tu elektroniki, zgrzytów, pisków, nawet ciszy. Na tej płycie nie znajdziemy gitarowego grania, numery takie jak „Krzywousty”, „Wielki Kryzys” czy „Zima Stulecia” muzycznie graniczą wręcz z techno, odrobinę kojarzą się z muzyką, którą można usłyszeć w grach flash'owych, w ostatnim numerze trochę z disco polo. Inne piosenki są trochę spokojniejsze, transowe, także elektroniczne jednak mają jedną wadę. Otóż są dość monotonne. Zwłaszcza „Dłonie” czy „Sam O'tnosc” już w połowie stają się nudne, irytujące, mimo iż motywy muzyczne zawarte w tych kawałkach są przyjemne, to są zbyt dużo razy powtórzone. Najlepszą piosenką na płycie jest marszowy, melodyjny, najbardziej rockowy numer tytułowy w którym nawet monotonność aż tak nie drażni, gdyż słuchacz ma wrażenie że jest to zamierzone. Jest jeszcze jeden minus płyty który sprawia że słuchacz znający twórczość Lao Che może być zawiedziony. Sampli na płycie jest ile kot napłakał, a jest to przecież nieodłączny element ich muzyki, bez którego utwory tej grupy tracą nierozerwalnie związany z tym zespołem charakter.

Mocną stroną płyty są zdecydowanie teksty i wokal Spiętego. Wszystkie piosenki opowiadają oddzielne, absurdalne czasem historie. „Sam O'tnosc” to opowieść o starym opuszczonym człowieku tkana słowami powstającymi z zabawy wyrazami. „Magistrze Pigularzu” to rozmowa z owym aptekarzem na temat leku mającym pomóc dobrze i bezproblemowo żyć. „Prąd Stały/Prąd Zmienny” to piosenka w której podmiotem lirycznym jest właśnie prąd, który wyznaje jak bardzo kocha ludzi, numer kończy się tym jak Spięty skanduje „AC, piorun DC człowieku kocham Cię, no KOCHAM CIĘ!”. Teksty te dzięki ciekawej grze słowem, zabiegom stylistycznym, takim jak wyliczanki, połączenia kolokwializmów z patetycznymi słowami, czy zaskakujący narratorzy tekstów mają swój nietypowy klimat dzięki któremu płyta ta ma jakieś plusy.

Chłopaki z Lao Che umieją zaskoczyć, jednak tym razem chyba przesadzili. Płyta starym wielbicielom tej grupy może się podobać, gdyż wokal i teksty Spiętego ratują tą płytę na tyle, że niektóre kawałki faktycznie można przesłuchać z przyjemnością. Całokształt jednak jest monotonny i męczący. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura