Prezydent Bronisław Komorowski pokazał lwi pazur (vide: zdjęcie poniżej). Teraz już nikt nie śmie wątpić, że prezydent jest facetem z cojones i ma - nie jak jakiś mąż pantoflarz - swoje zdanie.
Chodzi o termin jesiennych wyborów parlamentarnych. (Ponoć) PO chciałaby, by odbyły się one w dniu 23 października 2011 r., lecz prezydent (ponoć) obstaje przy terminie 16 października 2011 r., a więc cały tydzień wcześniej.
Prezydent ostro postawił się przeto swojemu ugrupowaniu. Tak ostro jak wzmiankowany mąż, który samodzielnie - wbrew woli żony - nosi się z zamiarem założenia krawata w paski lewoskośne, a nie - jak chciałaby jego hetera - prawoskośne.
Przewiduję, że obiektywne i rzetelne polskie media nie zapomną nigdy o postawie prezydenta i z właściwą sobie determinacją będą odpierały ataki platformianej opozycji, jakoby prezydent nie był samodzielny.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/prezydent-nie-poslucha-platformy-powody-sa-dwa,1,4383794,wiadomosc.html