Oglądałem przed chwilą w TVN24 wypowiedź rzecznika stołecznej policji, który powiedział, że śmierć śp. Andrzeja Leppera nastąpiła w wyniku "powieszenia samobójczego". Tak stwierdził lekarz. To chyba rekord nawet jak na III RP! Dotychczas trzeba było przeprowadzić żmudne badania, wykluczyć udział osób trzecich, sprawdzić, czy denat nie miał czegoś podejrzanego we krwi etc. Nawet jeśli obok wisielca leżał list pożegnalny, trzeba było podjąć czynności sprawdzające, czy jest on autentyczny itd. itp. Historia III RP zna zagadkowe śmierci "samobójcze". Wystarczy przypomnieć samobójstwa zabójców Olewnika, samobójstwo Ireneusza Sekuły, Grzegorza Michniewicza i inne.
Jeszcze dobrze ciało śp. Andrzeja Leppera nie ostygło, a już do boju ruszyli funkcjonariusze. Katarzyna Kolenda-Zaleska w TVN24 w tradycyjnie głupi sposób skierowała podejrzenia na PiS i Kaczyńskiego, a Ryszard Kalisz w TVP Info wprost przypisał tę śmierć IV RP. Być może trzeba będzie na nowo podjąć postępowanie w ramach jego komisji i rozszerzyć zarzuty wobec Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro. Czy taki kierunek narracji będzie obowiązujący?
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/smierc_andrzeja_leppera_relacja_z_konferencji_policji_205657.html
PS. Właśnie doczytałem, że pod koniec czerwca br. samobójstwo popełnił Wiesław Podgórski, bliski współpracownik śp. Andrzeja Leppera. Czy coś te śmierci łączy? Nie wiem, ale wątek ten powinien zostać wnikliwie zbadany.
http://www.rp.pl/artykul/2,697917-Smierc-Wieslawa-Podgorskiego--wspolpracownika-Leppera.html