(Czy świat stanął na głowie z powodu deficytu prawdziwych mężczyzn? - Łukasz poleca pewną książkę...)
Piękna książka mi na myśl przychodzi zawsze, kiedy myślę jaką postawę zająć wobec zdarzeń codziennych. “Dzikie serce – tęsknoty męskiej duszy” Johna Eldredge’a to traktat o męskości – męskości utraconej, zdeptanej przez współczesną cywilizację krawatów, i-Phone'ów, balsamów na zmarszczki i kart kredytowych. To opowieść o tym jak odzyskać pierwotną naturę groźnego zwycięzcy, śmiało rzucającego się w wir przygody, podbijającego serce swojej Pięknej.
Eldredge w przejrzysty sposób ukazuje degenerację ducha współczesnych mężczyzn, potrafiących być miłymi i grzecznymi facetami, którzy prowadzą piękne samochody i obsługują biegle pakiet Office, wyzuci są jednak z pierwiastka zdobywcy, co bez trudu ścina olbrzymie drzewa czy też potrafi “ładować broń, strzelać z niej i czyścić ją. Albo strzelać z łuku. Albo posługiwać się dzidą, siecią, wnykami, bumerangiem czy dmuchawą do strzał by zdobyć mięso”. Czy też choćby “obronić się gołymi rękami”.
Być może, to właśnie z powodu braku tej fundamentalnej agresji, która kontrolowana, sama w sobie nie jest niczym złym – a wręcz przeciwnie – świadomość “mocy” ratuje mężczyznę przed mazgajstwem – może właśnie stąd ta małość, podatność na manipulację, wiara w kłamstwa oraz nieumiejętność odróżniania dobrego od złego. Stąd bezradność wobec rzeczywistości...
Książka zdecydowanie dla tych, którzy pragną odzyskać serce. Polecam.