Uff, poszło. Choć większy stres był za pierwszym razem tydzień temu, kiedy w pół godziny musieliśmy zmienić cały scenariusz programu ze względu na odwołany ingres.
Dziękuję za wszystkie uwagi. Błędy postaram się naprawić. To, czy bardziej przekonywujący był Wroński, czy Ziemkiewicz, oceńcie sami. Jan Cieński był w trudnej sytuacji, bo temperatura sporu między PAW a RAZ był tak wysoka, że trudno było mu się wciąć. Jeśli Cieńskiego było za mało – moja w tym wina. Bo michnikowszczyzna przyprawiona ziemkiewiczowszczyzną to danie o wschodnioazjatyckiej ostrości, prawda?
Rzeczywiście szkoda, że program nie był dłuższy, bo kiedy zeszliśmy z ekranu dyskusja trwała w najlepsze, a emocjonalny słupek rtęci pofrunął do góry. Szkoda, że kamery nie były włączone...
Co do uwag o scenografii – przekażę fachowcom. Mnie się ta restauracja podoba. Będę Wam wdzięczny za wszystkie uwagi dotyczące formuły, pomysłów na jej wzbogacenie, skład gości i dobór tematów.
Zastanawiam się, czy czasem dopraszać też polityków, ale sam nie wiem, czy to dobry pomysł. Piszcie, piszcie, pozdrawiam wszystkich i czekam na uwagi i pomysły:)
