Kuciak (6) - nie popełnil większych błędów. Wyróżniał się na tle swoich kolegów. Ma dużą klasę i jest bramkarzem na lata. Dobry ruch Skorży.
Rzeźniczak (3) - mecz po prostu kiepski w wykonaniu tego piłkarza. Nie zrobił nic nadzwyczajnego i dostał żółtą kartke po dosć głupim faulu.
Żewłakow (6)- nie można mieć do niego pretensji. Przy bramce Jodłowca się poślizgnął, ale to moze się zdarzyć każdemu zawodnikowi. Wiele razy ratował kolegów z opresji. Dobrze, że jest w składzie Legii.
Vrdoljak (5) - też nie mam większych zarzutów. Nic specjalnego.
Wawrzyniak (3) - kiepski występ. Po prostu byl. Jego gra nie mogłą być zauważona.
Jędrzejczyk (7) - najwyższa ocena, bo jest za co. Zagrał na nowej dla siebie pozycji. Często pokazywał się do gry. Walczył i parę razy ładnie wchodził w pole karne. Niestety nie uchronił zespołu przed porażką.
Gol (1) - po prostu beznadziejnie. Nie wiem czy zaliczył 1 dobre zagranie w meczu. Nie pomagał a wręcz przeszkadzał. Straszne braki w technice, brak orientacji na boisku. Po prostu jedno wielkie nic.
Borysiuk (4) - zagrał niespecjalnie. Tak naprawdę mało widoczny. Nie popełnił jakichś strasznych kiksów.
Rybus (2) - trochę szarpał, ale tak naprawdę jego występ był żenujący. Słał dośrodkowania, ale ani razu nie zagral celnie.
Radović (5) - w sumie niemrawo. Strzelił bramkę, bo potężny błąd popełnil Sadlok. Próbował coś grać i za to mu chwała. Ale nic poza tym.
Ljuboja (4) - nie miał okazji. Trochę się pokazywał. Dostawał piłkę po wybiciu i zwykle był osamotniony. Tu muszę po raz kolejny skrytykować Skorżę. Ustawianie Ljuboji jako jedynego, wysuniętego napastnika, nie ma sensu! Będą kolejne porażki a Legia będzie trwać w błędzie. Niestety w lidze nie gra się tylko z kontry, jak to było w meczu ze Spartakiem.
Legia, nie ma co się oszukiwać, zagrała żenująco. Nawet w pierwszej połowie wygladało to słabo i juz wtedy wiedziałem, że będą kłopoty z utrzymaniem prowadzenia. Jeśli będzie się tak działo dalej, to Legia nie awansuje do żadnych pucharów. Może i lepiej, ale konieczne są zasadnicze zmiany. Na początku tylko zmiany taktyczne, ale nic nie wiadomo, co zdarzy się później.