Już jesteśmy po wyborach. Teraz trwają różne przepychanki i roszady w obozie władzy. Chodzi oczywiście o miejsca w rządzie. Polacy wybrali Platformę Obywatelską. Dlaczego tak się stało? To pytanie mnie gnębi od prawie tygodnia i wciąż nie mogę znaleźć satysfakcjonującej mnie odpowiedzi. Na początku na myśl nasuwa się słynna wypowiedź marszałka Piłsudskiego, ale nie będę kontynuował tej myśli.
Jednak z drugiej strony wszystko wygląda tak, jakby Kaczyński nie chciał tych wyborów wygrać. Niejasna wypowiedź o Angeli Merkel, z pewnością wystraszyła umiarkowanych zwolenników PiS, a były premier wciąż sprawę podsycał. Nie wierzę, że nieświadomie. Później zaatakował Sobieniowskiego, choć uważny widz "Faktów" na pewno stwierdzi, że była to raczej samoobrona. Dość ciekawe było to, ze politycy PiS-u nie dość dobitnie przypominali społeczeństwu aferę Krauzego, która została ujawniona tuż przed wyborami.. Myślę, że nikomu nie trzeba mówić, iż to jest realny problem i sytuacja najlepiej ukazuje niejasne związki polityków obozu rządzącego z ludźmi biznesu.
Klęska SLD to jeden z ciekawszych wątków tej wyborczej historii. Napieralski za wszelką cenę unikał wyrazistości i nieźle się na tym przejechał. Spot z babcią to było samobójstwo. Nawet nie chodzi tu o babcię, ale o beznadziejny i zniewieściały styl mówienia lidera SLD. Do tego te sztuczne gesty rękoma. Kompletna porażka. Następnie prezes chciał na siłę wejść do koalicji, gdzie nikt Sojuszu nie chciał.
Inna sprawa, ze jego koledzy, m.in. Ryszard Kalisz, za bardzo się nie wysilali na chwałę partii. Ten polityk był najwyraźniej zadowolony z klęski lewicy, bo w aktualnej sytuacji to on jest głównym kandydatem do objęcia schedy po Napieralskim.
Wejście do sejmu Ruchu Palikota to jest zaskoczenie. Ale wskoczenie na 3 miejsce już jest ogromną niespodzianką. Chyba jedyna osoba naprawdę znana to Palikot. Do tego doszli Biedroń, Leszczyński (nie dostał się do sejmu), Nowicka oraz Anna Grodzka vel Ryszard Grodzki. Tu wracamy do punktu wyjścia - faktycznie polscy wyborcy są dziwni. Prawdopodobnie większość ludzi - wyborców Ruchu Palikota- zagłosowała sobie dla jaj lub dla przekory. I faktycznie tych przekornych jajcarzy jest sporo, bo ok. 1,5 mln. osób. Widać, że pewnej grupy społeczeństwa już nie pasuje jedynie wybór pomiędzy PiS-em, a PO.
Trochę mnie martwi, że do sejmu nie weszła inna partia prawicowa. Wiedziałem, że szanse są na to beznadziejnie małe. Niestety nie będziemy mieli do czynienia z ugrupowaniem liberalnym gospodarczo, czyli prawdziwie prawicowym. Kisiel kiedyś mawiał, że prawdziwie ważne są tylko poglądy na gospodarkę, a nie światopoglądowe. Niestety drastycznie skręcamy w lewo. Dzieje się to za sprawą PO, która to startowała w 2007 z dość liberalnym programem. Teraz prawie nic z tego nie zostało.
Dodatkowo 2011 rok to klęska PKW, która naruszyła prawo w kwestii Nowej Prawicy i powinna być za to ukarana, bo też w jakiś sposób wypaczyła wynik wyborów.
