Teraz wszyscy są w euforii po ostatnim meczu z Białorusią i większość kibiców sądzi, że podbijemy Euro 2012. Ale ja już od razu potrafię stwierdzić, że to kompletne brednie. Postanowiłem zająć się innym zagadnieniem.
Na początku wrzucam słynną wypowiedź profesora Wolniewicza, która mnie zainspirowała do napisania tej krótkiej notki.
W naszej drużynie występuje Francuz
W zasadzie to dwóch Francuzów. Stali się Polakami tylko dlatego, że nie mieli miejsca w zespole Les Bleus. W dodatku nie są to jacyś wybitni zawodnicy. Obraniak to jedynie rezerwowy w Lille, a Perquis gra w dość przeciętnej francuskiej drużynie. Może na nasze warunki są oni niezłej jakości, ale nie zmienią oblicza tej kadry.
W naszej drużynie występuje Niemiec
Eugen Polanski to kolejny nawrócony. W zasadzie nie ma co kolejny raz o nim pisać. Występ w kadrze to dla niego zwykły biznes. Sebastian Boenisch pewnie nie zagra na Euro, ale i tak byłby wyborem nr 1 na lewą obronę.
Mamy jeszcze zawodników czarnoskórych, przynajmniej teoretycznie. Będziemy mieli żyda. Czekamy jescze na japończyka, australijczyka i eskimosa. I najbardziej straszne jest to, że nie wiemy czego możemy się spodziewać.
