Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec rosyjskiego ataku na Polskę. Po Smoleńsku i taśmach Wprost znowu scenariusz pisany nie wiadomo jakim alfabetem.
Andrzej Halicki z PO poinformował (jakby z radością, czego nie rozumiem), że Jaromir Netzl przedstawił dowód na istnienie nagrań rozmów telefonicznych jego samego czyli byłego prezesa PZU z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro. Nagranie miałoby pochodzić z lipca 2007 roku co oznacza, że zorganizowana grupa przestępcza nie atakowała osoby prywatnej, ale był to atak na polski rząd w osobie urzędującego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w jednym.
hm...
ps. na podstawie informacji prasowych po posiedzeniu Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej