Prezydent, jako ten mniej ważny z braci przemówi w mniej ważnej izbie - Senacie.
Premier ważniejszy z nich - w Sejmie.
W sumie co za różnica. Z trybuny dla widzów różnicy się nie zauważy. Gdy kamery nie dadzą zbliżenia to i naród nie zauważy. Powiedzą mniej więcej to samo.
Premier, prawie jak Prezydent. Prawie czyni wielką różnicę.