KWAS KWAS
601
BLOG

Lech Kaczyński - opowieść arcypolska czy arcynudna?

KWAS KWAS Polityka Obserwuj notkę 5

Lech Kaczyński był bez wątpienia jednym z najważniejszych polityków polskich końca XX i początku XXI wieku. Objęcie urzędu prezydenta kraju w 2005 roku stało się zwieńczeniem jego długiej, często burzliwej kariery politycznej, obfitującej w spektakularne wzloty i upadki. Niestety niewiele z interesującego życia zmarłego prezydenta można odnaleźć w najnowszej książce Piotra Semki pt. Lech Kaczyński. Opowieść arcypolska. Odnosi się wręcz wrażenie, że tytułowy bohater biografii posłużył jedynie autorowi do rozprawy z „Gazetą Wyborczą” i Platformą Obywatelską. 

W komentarzu zamieszczonym na okładce książki, Piotr Zaremba napisał: „Piotr Semka nie napisał tradycyjnej ugrzecznionej biografii. Korzystając ze swojej znajomości mechanizmów polityki, zajrzał za jej kulisy i zadał najtrudniejsze pytania o jej treść i konsekwencje”. Bezsprzecznie polityka gra w Opowieści arcypolskiej główną rolę. Problem polega jednak na tym, że opisując mechanizmy władzy, Semka nader często zapomina o głównym bohaterze swojej książki. Nierzadko Lech Kaczyński jest sprowadzany do roli narzędzia, którym Semka zręcznie się posługuje by uderzyć w nielubianych polityków czy dziennikarzy. Tak się na przykład dzieje wtedy, gdy poruszany jest wątek polityki historycznej po 1989 roku. Zamiast skupić się na osiągnięciach Lecha Kaczyńskiego, których – co przyznają nawet jego przeciwnicy – miał na tym gruncie niemało, Semka rozpoczyna tyradę przeciwko środowisku „Gazety Wyborczej”, która jego zdaniem dopuściła się przekłamań na temat powstania warszawskiego czy zbrodni w Jedwabnem. Nawet jeśli Piotr Semka ma rację, to ten wątek powinien odgrywać jedynie poboczną rolę, a nie dominować jak ma to miejsce w Opowieści arcypolskiej.


Łatwo też zrozumieć pochlebny komentarz Zaremby, zważywszy, że znaczna część cytatów umieszczonych przez Semkę pochodzi z jego wywiadu z Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi, wydanego w 2006 roku jako O dwóch takich...Alfabet braci Kaczyńskich. Semka zbyt często sięga po pozycje, z którymi większość zainteresowanych polskim życiem politycznym dawno się już zetknęła. Dziennikarz tej klasy co autor powinien się pokusić o dostęp do innych, mniej znanych źródeł, jak choćby przemówienia sejmowe Lecha Kaczyńskiego, deklaracje ideowe partii, które tworzył, itp. Warto byłoby też odnaleźć, np. w archiwum IPN notatki o ówczesnym opozycjoniście i wykładowcy akademickiemu. Nie w celu jego zdyskredytowania, lecz wręcz przeciwnie – aby pokazać jego niezłomny charakter. Zamiast tego Semka sięga po źródła tej miary co Wikipedia, której cytowanie nie uchodzi nawet licealiście. Rażący jest też brak wypowiedzi przyjaciół i politycznych przeciwników zmarłego prezydenta. Co stało na przeszkodzie, aby porozmawiać z Ludwikiem Dornem, Kazimierzem Marcinkiewiczem (zamiast cytować ich wydane niedawno wspomnienia i wywiady) lub Donaldem Tuskiem czy Romanem Giertychem? Pośpiechem nie można wytłumaczyć wszystkiego. 


To, że książka powstawała naprędce widać na niemalże każdej stronie. Błędy edytorskie można wybaczyć, chociaż w książkach tej klasy nie powinny mieć miejsca. Wybaczyć natomiast nie można błędów merytorycznych. Te świadczą nie tyle o pośpiechu, co o ignorancji autora. Dla przykładu: Pisząc o obchodach rocznicy lądowania aliantów na plażach w Normandii, Semka mylnie podaje rok 1994. Wydarzenia, o których wspomina (ze względu na udział w nich niemieckiego kanclerza Gerharda Schroedera) miały miejsce dziesięć lat później, tj. 6 czerwca 2004 roku. Informuje o tym nawet Wikipedia. Z kolei wypowiadając się na temat rozszerzeń Unii Europejskiej po 2004 roku, Semka przekonuje: „Tak naprawdę do dużych państw zaliczyć można było tylko Polskę z potencjałem 38 milionów i Czechy z 10,4 milionami obywateli”. Autor zapomina nie tylko o Węgrzech (prawie 10 milionów obywateli), ale też o rozszerzeniu UE z 1 stycznia 2007 roku, w którym oprócz Bułgarii przyjęto Rumunię z ponad 22 milionami mieszkańców. Podobnych błędów jest więcej.


Wiele istotnych kwestii zostało pominiętych. Trudno zrozumieć dlaczego autor ograniczył do dosłownie jednego zdania złożoność sytuacji związanej z podpisaniem Traktatu z Lizbony. Wszak odwlekanie jego ratyfikacji nie wynikało z ambicjonalnej zapalczywości Lecha Kaczyńskiego, lecz z konkretnych i ważnych pobudek, o których wypadało uczciwie wspomnieć. Piotr Semka milczeniem zbywa także politykę wetowania niektórych ustaw rządowych. Czy zablokowanie prywatyzacji szpitali, do której dążyła Platforma Obywatelska w 2008 roku nie wynikało z prezydenckiej wizji solidarnego państwa, czy jedynie z chęci dania kuksańca premierowi Tuskowi? Odpowiedzi na to i inne ważne pytania w książce Semki brakuje.


Książkę Piotra Semki trudno nazwać biografią Lecha Kaczyńskiego. Trudno ją też uznać za kronikę jego prezydentury, gdyż oprócz kilku powszechnie znanych wydarzeń autor nie podaje nowych szczegółów, mogących rzucić inne światło na prawie pięć lat urzędowania Lecha Kaczyńskiego w Pałacu Prezydenckim. Pod pretekstem „arcypolskiej opowieści” o barwnym polityku, Piotr Semka serwuje czytelnikom swoje przemyślenia nad złowrogą rolą „Gazety Wyborczej” w Polsce po 1989 roku. Jeśli autor uważa, że prezydentura Lecha Kaczyńskiego toczyła się jedynie wokół sporu z Adamem Michnikiem i jego wizją Polski i Europy, niechcący (?) wspiera przeciwników zmarłego prezydenta. Zamiast skupiać się nad wytykaniem swoim kolegom po fachu dziennikarskiej nieuczciwości, Semka powinien podjąć odważną próbę ukazania prawdziwego oblicza Lecha Kaczyńskiego.

Niestety w Opowieści arcypolskiej tego nie czyni. Zamiast tego po raz kolejny czytelnicy otrzymali obraz Lecha Kaczyńskiego jako suflera własnego brata bliźniaka, trochę nieudolnego i zagubionego w zawistnym świecie krajowej polityki. Czy taki rzeczywiście był zmarły prezydent? Na odpowiedź na to pytanie przyjdzie niestety poczekać tak długo, aż powstanie rzeczywiście rzetelna biografia Lecha Kaczyńskiego.
 

KWAS
O mnie KWAS

Konserwatysta wśród lewicowców, lewicowiec wśród konserwatystów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka