Fascynacja "Sorry, taki mamy klimat" zatacza coraz szersze kręgi. Pani minister "dobra jest, mądra, celnie zauważyła". "Wreszcie koniec obłudzie!".
Ludzie puknijcie się w czoło.
Pani minister Bieńkowska pewnie jest dobrym fachowcem i darzę ją sympatią, ale tą jej wypowiedź można sklasyfikować tylko jako
lapsus.
Pracowałem kiedyś z jednym czarującym jegomościem. Był kierownikiem na wydziale, gdzie ludzie pili alkohol, obijali się i generalnie był syf i bałagan. Człowiek ten po prosto się tym szczycił. „Takich mam ludzi, patrzcie!”
Ku mojemu zdziwieniu – działało. Zachodziło dziwne zjawisko poznawcze. Coś pomiędzy fascynacją a syndromem sztokholmskim. Przełożeniu kiwali głowami ze zrozumieniem.
Pani minister nie jest pogodynką. Ani koleżanką do plotkowania. Pani minister ma rzeszę ludzi płaconych z budżetu – pan płaci, pani płaci. A ci ludzi powinni byli jej przekazać, aby powiedziała: „Zrobiliśmy to, to i to. Plany mamy następujące…”
Pan Materna jest na pewno bardzo inteligentnym i dowcipnym człowiekiem i bardzo go szanuję, ale na szczęście nie rządowym fachowcem, ani politykiem. Rywiński próbował. Było śmiesznie, i tyle.
Żeby było jasne – nie hejtuję.
W prywatnej, zorganizowanej firmie taka wypowiedź pani minister mogła by tylko zakończyć się uśmiechem i rychłym wyznaczeniem kolejnego terminu na wytłumaczenie się.
L.