laenia laenia
1659
BLOG

Limeryki walentynkowe (wersja ocenzurowana)

laenia laenia Rozmaitości Obserwuj notkę 88

 

Postanowiłam pójść za radą Marcina Brixena i przetestować, co było nie tak z poprzednią notką, że tak szybko zniknęła. Dokonałam więc kilku poprawek (tzn. podmieniłam niektórych bohaterów), może teraz przejdzie. A jeśli nie, to trudno, dalszych testów nie będzie :)
 
 
 
Na poddaszu
 
Rzekła nocą małżonka w San Jose:
"Mężu, puśćmy dziś płytkę z pornosem".
Mąż się zerwał wesoło
i pierdolnął się w czoło, 
no bo łoże ich stało pod skosem.
 
 
O szalonej muzie
 
Z małej chatki na skraju San Diego
odgłos niesie się seksu dzikiego.
Łomot, jęki i zgrzyty,
a tymczasem to z płyty
ktoś tam słucha K. Pendereckiego.
 
 
Cisza nocna
 
W hoteliku, co stał sobie w Gizie
Kazio robił raz dobrze swej Izie.
I zadali tak bobu,
że aż Cheops wstał z grobu
i powiedział: Ej, ciszej, tu śpi sie!
 
 
O ruskim młodzianie
 
Drobny defekt miał młodzian w Pietuszkach,
kiedy z panną szedł ładną do łóżka.
Mianowicie mu działo 
nie strzelało, choć stało, 
przez co nosił on ksywę Car Puszka.
 
 
O pruskim wojaku
 
Stary wojak, weteran spod Jeny,
noc chciał spędzić u pięknej Marleny.
Lecz choć dziarsko mu na łbie
czub stał na pikelhaubie,
niżej były z tym pewne problemy.
 
 
O chudej blogerce
 
Strasznie chuda blogerka w Gorzowie
pofiglować by chciała w alkowie.
Lecz gdy zrzuca ubranko,
to przeważnie kochankom
staje dęba włos jeno na głowie.
 
 
W górach
 
Zwiedzał Niesioł raz czeskie Sudety
i zachciało mu się tam kobiety.
Więc zamówił dwie panie,
lecz gdy ściągnął ubranie,
to stanęły mu głównie skarpety.
 
 
O szpetnej Renacie
 
Żądze wzbudzić umiała Renata,
była bowiem ponętnie dupiata.
Lecz kto ujrzał jej przód,
to zanikał mu wzwód
i nie zjawiał się trzy-cztery lata.
 
 
O kotku i piesku
 
Wzięła panna, co była z Sosnowca,
do alkowy swej kota dachowca.
W ruchu były pazury
oraz pejczyk ze skóry,
a po wszystkim strzelili se browca.
 
Zaś kawaler, co w mieście żył Pula,
wziął do łóżka raz sobie pitbulla.
Dziś ma trochę pod górkę,
sika tylko przez rurkę
i porusza się raczej o kulach.
 
 
O zakochanym płetwalu
 
Raz marynarz pod Guadalcanalem
przed błękitnym uciekał płetwalem.
A że penis płetwali 
osiemdziesiąt ma cali,
to się w sumie nie dziwię mu wcale.
 
laenia
O mnie laenia

Armaty ukryte w krzakach, czyli blog limerykowy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości