amelka222 amelka222
1589
BLOG

Wielkie i małe kłamstwa Andrzeja Halickiego

amelka222 amelka222 Polityka Obserwuj notkę 26

 

I. Propozycja schematu notki "osobowej"

 Notka ta jest propozycją prezentacji pewnego schematu pisania notek osobowych w ramach projektu „Księga Hańby – Tragedia Smoleńska”. Celowo nie zawiera ona jeszcze jednoznacznych (umieszczonych w nagłówku notki) oznaczeń przypisujących ją do projektu, gdyż w jej tekście odwołuję się jeszcze do spraw nieco ogólniejszych, w tym do jakby do dwóch głównych wersji opracowań:

1. notki „klasycznej”

2. i notki „projektowej”.

Jedną od drugiej odróżnia przede wszystkim stopień skondensowania danych i obszerność części opisowej.

 Notka tzw. klasyczna nie ma żadnych ograniczeń konstrukcyjnych ani merytorycznych; wszystkie jej elementy są autorskim projektem piszącego.

Trochę inaczej będzie z notkami projektowymi (mam tutaj na myśli ich pewien już kształt ostateczny, po korektach, uzupełnieniach itd.).

 Poza oznaczeniami projektowymi (tytuł projektu/dział/temat/osoba) notka osobowa (dotycząca pojedynczej osoby) powinna – jak sądzę – zawierać 4 podstawowe elementy:

 - krótką prezentację biograficzną osoby badanej

- najbardziej charakterystyczne rysy postaci: grupa przynależności politycznej, instytucjonalnej, innej, która warunkuje opisywane w notce postawy, wypowiedzi, ewidentne mijanie się z prawdą przez osobę badaną

- udział tej osoby w Kłamstwie Smoleńskim: wypowiedzi, cytaty, omówienia, linki

- linki i cytowane źródła stanowią same w sobie 4-ty element notki: można je na końcu notki zebrać w krótką bibliografię (wykaz prezentowanych źródeł, jaki robi się na ogół w większości notek), albo też uczyni to redaktor projektu na końcowym etapie prac redakcyjnych.

 

Osoba posła Andrzeja Halickiego została wybrana trochę celowo: materiał z nią związany nie jest ilościowo przytłaczający, z drugiej zaś strony jest na tyle jednorodny, że ewentualne uzupełnienia źródłowe, z dodatkowymi wypowiedziami posła Halickiego, raczej nie zmienią podstawowego obrazu.

Na obraz ten składa się kilka stałych elementów:

-wierne powielanie linii interpretacyjnej PO i rządu w sprawach oceny 10.04.2010.(ale nie tylko w tych);

-akceptacja idei tzw. falandyzacji prawa, czyli najkrócej, takiej jego interpretacji, by „nasze było zawsze górą”, a jak „nie pasuje”, to „dopchniemy”;

-konsekwentne abstrahowanie od prezentowania interesów polskiej racji stanu w relacjach zewnętrznych (w kontaktach Polska – Rosja, Polska - Niemcy, Polska - UE itp.).

 Materiałów potwierdzających powyższe spostrzeżenia jest dużo.

Jest to np. stanowisko przewodniczącego sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych A. Halickiego w sprawie „grupy polskojęzycznej w Niemczech” [1]; w sprawie rzekomego braku zagrożeń dla polskiej gospodarki ze strony Nord Stream  [2]; kuriozalna współpraca A. Halickiego z przewodniczącym komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy, K. Kosaczowem z wiosny 2010 r. w sprawie otwarcia granicy z Kaliningradem [3].

Rozwinięcie każdego z tych tekstów pokazuje posła Andrzeja Halickiego w dość ponurym świetle rycerza wojsk zaciężnych obcych mocarstw w Polsce.

W kwestii kłamstw smoleńskich wcale nie jest lepiej.

Notka ta nie zawiera wszystkich zebranych danych źródłowych z wypowiedziami posła A. Halickiego (będą one niebawem uzupełnione), lecz jedynie dwie grupy wypowiedzi:

- w sprawie „sms-owej instrukcji” dla polityków PO, rozsyłanej z Centrum od rana 10.04.2010.;

- w sprawie oceny pracy BOR w Smoleńsku w dniu 10.04.2010 (stosunek do zarzutów sądowych ekspertów oraz stosunek do oceny pracy BOR przedstawiony przez inspektorów NIK)

 

 1. Rafał Kotomski w: http://www.gazetapolska.pl/52-nadzieja-w-mniejszosci

2. http://www.gazetapolska.pl/10922-rura-jako-dowod-polskiej-indolencji?page=8

3. Aleksander Ścios w: http://niezalezna.pl/13828-polska-prezydencja-%E2%80%93-rosyjski-plan

 

 

 

II. Notka właściwa

 

W nagłówku powinna zawierać:

-Tytuł: „Wielkie i małe kłamstwa Andrzeja Halickiego”

-Notka proponowana do projektu „Księga Hańby – Tragedia Smoleńska”

-Dział: politycy, politycy PO

-Do tematu: Andrzej Halicki

 

  1. Dane osobowe.

 

Andrzej Witold Halicki (ur. 26 listopada 1961 w Warszawie) – polski polityk, ekonomista, przedsiębiorca, poseł na Sejm V, VI i VII kadencji.

Ukończył studia na Wydziale Handlu Wewnętrznego SGPiS w Warszawie, w zakresie ekonomiki transportu lotniczego. W latach 80. był działaczem opozycji, m.in. w okresie 1986–1989 członkiem podziemnych, międzyuczelnianych oraz krajowych władz Niezależnego Zrzeszenia Studentów oraz liderem NZS na SGPiS. W latach 1990–1992 pełnił funkcję rzecznika prasowego oraz członka władz krajowych Kongresu Liberalno-Demokratycznego (m.in. za czasów premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego) oraz rzecznika prasowego Klubu Parlamentarnego KLD (1991–1992). W latach 1992–1993 oraz 1995–1996 pracował jako szef działu spraw publicznych, a następnie dyrektor w amerykańskiej agencji Burson-Marsteller. W 1993 był doradcą ministra przekształceń własnościowych, a w 1994 pełnił funkcję rzecznika Programu Powszechnej Prywatyzacji. Był także członkiem rady krajowej Unii Wolności. Od 1996 prowadził stworzoną przez siebie agencję GGK Public Relations, działającą w ramach międzynarodowej agencji Lowe GGK, należącej do sieci reklamowej IPG (InterPublic Group of Companies). W grudniu 2007 zrezygnował z tej działalności, zostając posłem zawodowym. Od 2001 należy do Platformy Obywatelskiej. 10 stycznia 2007 został zaprzysiężony na posła V kadencji z ramienia PO. W wyborach parlamentarnych w 2007 po raz drugi uzyskał mandat poselski, otrzymując w okręgu warszawskim 3369 głosów.

24 czerwca 2009 został przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych w miejsce Krzysztofa Liska. W październiku 2009 został rzecznikiem prasowym klubu parlamentarnego PO, funkcję tę pełnił przez rok. W maju 2010 został przewodniczącym regionu mazowieckiego Platformy Obywatelskiej. W wyborach w 2011 z powodzeniem ubiegał się o reelekcję w okręgu podwarszawskim, dostał 40 002 głosy.[1]

 

 2. Najbardziej charakterystyczne rysy:

 Jako szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych 2009-2011 wypracował podstawowe zasady uwzględniania w całej rozciągłości przez stronę polską interesów innych państw (Rosji, Niemiec), z jednoczesnym pomijaniem (przemilczaniem) kolidujących z nimi polskich interesów narodowych.

Jako rzecznik prasowy Klubu Parlamentarnego PO – eksponował zawsze interesy i punkt widzenia przyjmowany przez własną partię, co nie wymaga chyba dalszego rozwijania.

W sprawach smoleńskich – konsekwentne powielanie oficjalnego stanowiska rządu i władz PO.

 

 

3. Udział w Kłamstwie Smoleńskim.

 

 3.1. Kłamstwo smoleńskie według instrukcji [kwiecień 2011]

„Ani Paweł Graś, ani Tomasz Arabski przez dwa tygodnie nie odpowiedzieli na pytanie „Gazety Polskiej” dotyczące SMS-ów, wysyłanych jakoby przez czołowych polityków PO po katastrofie smoleńskiej i sugerujących winę pilotów. Milczenie w tej sprawie najbliższych współpracowników Donalda Tuska i samego premiera jest niezwykle wymowne.

Sprawę skandalicznych SMS-ów ujawnił 9 kwietnia w wywiadzie dla strony internetowej tygodnika „Wprost” gen. Sławomir Petelicki, współtwórca słynnej jednostki GROM. Według oficera, niedługo po tragedii smoleńskiej rozesłana została do czołowych polityków PO wiadomość o treści: „Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 m. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”. Autorem SMS-a miał być ktoś z trójki: Donald Tusk–Paweł Graś–Tomasz Arabski.

Poproszony o komentarz do rewelacji gen. Petelickiego poseł PO Andrzej Halicki nazwał je w Radiu Zet „kłamstwem”, stracił jednak rezon, gdy zaproszony z nim do studia Marek Jurek zaproponował mu wytoczenie generałowi procesu [4.05.2011.]. Z trójki Tusk–Graś–Arabski jako jedyny wypowiedział się w tej sprawie Graś (w rozmowie z „Super Expressem”), ale bardzo ogólnie: „To są kompletne brednie. Nie będę tego komentował. Mogę powiedzieć tylko tyle, że oczywiście nie było żadnego rządowego SMS-a. Ministrowie nie otrzymują SMS-em żadnych instrukcji dotyczących tego, jak mają się wypowiadać”. […]

Tzw. przekazy dnia dostawali (i zapewne nadal dostają) także ministrowie, m.in. Julia Pitera. SMS wysłany po katastrofie smoleńskiej nie byłby więc dla polityków PO niczym nadzwyczajnym, choć oczywiście sprawa tajnego rozpowszechniania przez otoczenie premiera rosyjskiej wersji wydarzeń (już od 10 kwietnia 2010 r.!) – jeśli okaże się prawdą – powinna znaleźć finał przed Trybunałem Stanu.”[2]

 

 

3.2. Ekspertyza biegłych sądowych w sprawie oceny pracy BOR w dn. 10.04.2010.

 

„Prokuratorzy oceniając część zebranych dowodów stwierdzili, że zarzuty niedopełnienia obowiązków mogą usłyszeć oficerowie BOR odpowiedzialni za wizyty Lecha Kaczyńskiego i premiera. Z materiałów śledztwa wynikało bowiem, że Biuro mogło obniżyć stopień bezpieczeństwa ochranianego prezydenta (10.04) i premiera (7.04)." [3]

„Poseł PO zakwestionował ekspertyzę biegłych dotyczącą działań Biura Ochrony Rządu przy przygotowywaniu wizyt premiera i prezydenta w Smoleńsku i Katyniu.

W ocenie Andrzeja Halickiego, ekspertyza, na której opierają się prace prokuratury jest niewiarygodna. - Ja bronię profesjonalizmu i rzetelności, nie opierajmy się na wyimkach, na jednej ekspertyzie. Ta wydaje mi się nie wiarygodna - ocenił. - Jestem z zawodu organizatorem transportu lotniczego i wiem jak wyglądają procedury, wiem, w którym momencie i w jaki sposób zachowuje się ochrona - uzasadniał. - Kilka elementów jest tak nieprofesjonalnych, że aż dziwię się, że ktoś się pod nimi podpisał – dodał”[4]

A. Halicki twierdzi, że „w ekspertyzie nie opisano np. sytuacji ochrony w czasie lotu, natomiast zarzucono BOR nieobecność funkcjonariuszy na lotnisku, a to - zdaniem Halickiego - nie należy do kompetencji służby. - Jeżeli w związku z tym przynajmniej w tych dwóch elementach ta ekspertyza jest nierzetelna, to nie wiem, co jest z resztą - mówił Halicki. Dodał też, że wbrew temu, co napisali biegli BOR przeprowadził rekonesans lotniska w Smoleńsku. – Więc tu też jest nierzetelność w tym opisie - dodał poseł PO.
- Nie chcę tego rozbijać na kawałki, bo meritum jest najważniejsze. Katastrofa na lotnisku w Smoleńsku to ciąg decyzji ludzkich – to decyzje ludzkie ją spowodowały - stwierdził Halicki. Podkreślił, że z uwagi na obecność na pokładzie najważniejszych osób w państwie, "procedury powinny być w dwójnasób być rygorystyczne". - Ten samolot nie powinien wystartować, pogoda nie jest zależna od BOR - zauważył.
Halicki zapewnił, że wizyty premiera i prezydenta w Katyniu i Smoleńsku były profesjonalnie przygotowane przez BOR. - 7 kwietnia sam tam byłem i widziałem – dodał.”  [5].

 

W swoich medialnych wystąpieniach i odniesieniach do oceny pracy BOR, poseł Halicki ma od 31.01. br. dodatkowe wsparcie ze strony ministra Jacka Cichockiego. Chętnie korzystając z tego typu podpowiedzi, poseł Halicki (i cała PO, wraz z satelitami) ze spodziewaną łatwością powiela/ją je wobec dziennikarzy.

Czym jest ten dodatkowy „mur podporowy”? Jak podaje tvn24  [6], jest nim nie przedłożony jeszcze Sejmowi raport NIK, w którym NIK rzekomo (rzekomo – bo nikt tego tekstu na oczy jeszcze nie widział) „…w swoich ustaleniach, ujawnionych w ubiegłym tygodniu, nie doszukała się nieprawidłowości w pracy BOR. Z raportu NIK ma wynikać, że biuro "zrealizowało wszystkie formy działań ochronnych wymienione w obowiązującej decyzji szefa MSWiA dotyczącej ochrony osób". Za to częściową odpowiedzialnością za brak właściwego nadzoru nad Biurem Ochrony Rządu obarcza byłych ministrów spraw wewnętrznych. Raport NIK ma być gotowy w marcu.

Jak ocenił minister, "trzeba poważnie potraktować te wskazówki, które NIK przedstawił w raporcie i wyciągnąć wnioski". Dodał, że jak tylko gen. Marian Janicki (szef BOR- red.) zamelduje mu, że zakończył "wdrażanie usprawnień", aby usunąć wszelkie nieprawidłowości, minister natychmiast "wyśle do biura kontrolę", aby to sprawdzić. Nie wykluczył również, że poprosi inspektorów NIK o powtórną kontrolę w tym obszarze. - Myślę, że to będzie regułą nie tylko, jeśli chodzi o BOR, ale także, jeśli chodzi o wszystkie inne służby - zaznaczył Cichocki.
Według niego, dotąd w MSW kontrola i nadzór nad służbami "nie były za mocne", a do jego zadań - jako ministra - będzie należało je "usprawnić i wzmocnić". - Trzeba wzmocnić mechanizm kontroli zarówno jeśli chodzi o departament kontroli w MSW, jak i procedury kontrolne wewnątrz służb, jak również mechanizmy audytu, bo to są te dwa instrumenty, które minister spraw wewnętrznych ma i powinien z nich korzystać w sposób twardy i konsekwentny - powiedział minister.”

 

 

 

4. Wykaz źródeł:

 

1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Halicki

2. http://www.gazetapolska.pl/3702-klamstwo-smolenskie-wedlug-instrukcji

3. http://www.tvn24.pl/12690,1733153,0,1,dzialanie-bor-obnizylo-bezpieczenstwo-premiera-i-prezydenta,wiadomosc.html ;

http://www.tvn24.pl/12690,1733335,0,1,kto-tu-rznie-glupa-spor-o-dymisje-szefa-bor,wiadomosc.html

4. Zob.: przypis poprzedni.

5. http://www.tvn24.pl/12690,1733161,0,1,pis-zada-glowy-szefa-bor,wiadomosc.html

http://www.tvn24.pl/12690,1733335,0,1,kto-tu-rznie-glupa-spor-o-dymisje-szefa-bor,wiadomosc.html

6. http://www.tvn24.pl/12690,1733445,0,1,cichocki-obiecuje-kontrole-w-bor-po-wdrozeniu-usprawnien,wiadomosc.html ;

http://wiadomosci.wp.pl/title,Dzialania-BOR-w-Smolensku-NIK-innego-zdania-niz-biegli,wid,14213920,wiadomosc.html?ticaid=1de27

 

Dodatkowe źródła [z części I. niniejszej notki]

 

-Rafał Kotomski w: http://www.gazetapolska.pl/52-nadzieja-w-mniejszosci

- http://www.gazetapolska.pl/10922-rura-jako-dowod-polskiej-indolencji?page=8

- Aleksander Ścios w: http://niezalezna.pl/13828-polska-prezydencja-%E2%80%93-rosyjski-plan

:

 

Post scriptum.

 Co przekazuje nam – i nie tylko nam, bo przecież także posłowi Halickiemu, dziennikarzom i wszystkim obywatelom - minister Cichocki?

Ano, że nie trzeba wcale brać pod uwagę najważniejszych dla prokuratury i dla całego śledztwa smoleńskiego niekorzystnych dla BOR opinii eksperckich, lecz należy bazować na łagodnej i przyjaznej dla BOR, ocenie NIK.

By była ona jeszcze bardziej „przyjazna”, pan minister „poprosi inspektorów NIK o powtórną kontrolę w tym obszarze. - Myślę, że to będzie regułą nie tylko, jeśli chodzi o BOR, ale także, jeśli chodzi o wszystkie inne służby - zaznaczył Cichocki.”

 Co ma być tą nową regułą w sposobie traktowania NIK przez ministra, że pozwolę sobie zapytać?

Czy NIK podlega panu ministrowi?

Czy NIK w ogóle podlega rządowi?

Co stanowi w tym względzie Konstytucja RP i jej artykuły: 202, 203 i 204?

 

No przecież stanowi, że:

„Art. 202.

  • Najwyższa Izba Kontroli jest naczelnym organem kontroli państwowej.

2.Najwyższa Izba Kontroli podlega Sejmowi […]

Art. 203.

  1. NIK kontroluje działalność organów administracji rządowej, NBP, państwowych osób prawnych i innych państwowych jednostek organizacyjnych z punktu widzenia legalności, gospodarności, celowości i rzetelności.”

 

Jak więc i dlaczego pan minister Cichocki zamierza poprosić NIK o powtórną kontrolę pracy BOR?

By wzmocnić pozycję potencjalnych oskarżonych w procesie karnym osób odpowiedzialnych za pracę BOR w konfrontacji z prokuraturą?

Czy ma konstytucyjne prawo – jako urzędnik rządowy w randze ministra – sugerować cokolwiek odpowiedzialnej jedynie przed parlamentem RP instytucji kontrolującej wszystkie domeny administracji państwowej?

Czy coś się może zmieniło w statusie NIK, o czym nie wiemy?

Sprawa odrębności obu tych opinii (biegłych procesowych i inspektorów NIK) jest chyba dość  złożona w ocenie, ale można też założyć, że nie jest to „przypadkowa odrębność zdań”, gdyż  można nią – jako elementem segmentu smoleńskiego - politycznie grać do woli.

No, przynajmniej do zakończenia dopiero co mającego się zacząć procesu karnego.

 

amelka222
O mnie amelka222

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka