amelka222 amelka222
1744
BLOG

Tajemnicza Pani M. i próba „wrogiego przejęcia”

amelka222 amelka222 Polityka Obserwuj notkę 43

 

Napisałam dzisiaj dwie oddzielne notki (druga ukaże się wieczorem) dotyczące projektu "Księga Hańby - Tragedia Smoleńska".

Oczywiście, by nie łączyć odrębnych porządków i spraw dotyczących samego projektu i prac w nim realizowanych, z próbami jego "utopienia" i przejęcia - jak domaga się tego @Marie - przez grupę zbliżoną do pana Marka Dąbrowskiego.

Nie uczestniczę w wojnie blogerskiej ZP-FYM. Projekt "Ksiega Hańby - Tragedia Smoleńska" miał łączyć, a nie dzielić.

Ale deklaracje wstępnej i harmonijnej współpracy okazały się bez pokrycia. Wystarczyła jedna notka w LCz "Księga Hańby" autorstwa @Cypriana Polaka - rzeczywiście kontrowersyjna - pod którą sformułowałam swoje spostrzeżenia, oraz promocja w LCz notek informujących o kolejnych częściach książki Free Your Mind'a, by pan M. Dąbrowski wykonał ruch zadziwiający:

Notka http://mdabrowski.salon24.pl/392371,rezygnacja

Argumenty przedstawione w zarzutach są nieprecyzyjne, momentami całkowicie mijają się z prawdą. Wszystkie swoje uwagi zamieściłam pod w/w notką, wskazując na słabość merytoryczną podanych uzasadnień. Jedynym przekonującym argumentem wydaje się być niezadowolenie p. Marka Dąbrowskiego z faktu niemożności objęcia w naszym projekcie roli GŁÓWNEGO CENZORA, rozstrzygającego arbitralnie, co w LCz „Księga Hańby” ma się ukazywać i powinno, a co absolutnie nie może, nie ma prawa.

I to jest prawdziwa przyczyna "wypięcia się" na prowadzony przez grupę blogerów projekt „Księga Hańby – Tragedia Smoleńska”  przez zespół  pana M.Dąbrowskiego.

 

Można by – ze @Eską – zapytać: skąd taki raban o zwykłe przecież Lubczasopismo, których dziesiątki funkcjonują na s24. Pani @!Eska twierdzi, że nie odpowiedziała na moją propozycję wzięcia udziału w projekcie …, bo w jej odczuciu projekt został podany zbyt ciężko jakoś, tak jakoś zbyt poważnie, jak dęty, nie przymierzając, jakiś nie daj Boże, „program badawczy”. Zacytujmy panią @Eskę:

„Elementy pisma (zproszenia Pani @Eski do badań) nie "cuchną agenturą", natomiast pismo ma formę powiadomienia o czymś bardzo poważnym, tworzonym na kształt projektu badawczego. Autorka listu zwraca się jako osoba "ważna", mająca jakieś specyficzne plenipotencje. Tymczasem chodzi o zwykłe LC o pewnej tematyce.” – wyjaśnia, a wcześniej nie zapomina zamieścić znamiennej uwagi:

„Cóż, całe lata z agenturą na karku wyczulają człowieka na niuanse....” – no przecież bez tego dodatku naprawdę nie byłoby wiadomo, „o so chodzi”…

Jak Pani @Eska widziałaby takie zaproszenie? Cytuję: „Ja bym napisała zwyczajnie > "hej, mam pomysł, chyba ważny. Zróbmy "listę hańby", co o tym myślicie?" Pozostawiam tę wypowiedź jednej z czołowych blogerek s24 bez komentarza.

 Dlatego też w tej notce nie będę powtarzała żadnych swoich wczorajszych wpisów. W zasadzie nie będę już niczego powtarzała z notki Pana M. Dąbrowskiego – poza jeszcze jednym krótkim, acz niezbędnym cytatem - bo nie warto.

Bo wertując dzisiaj korespondencję towarzyszącą powstawaniu projektu mam obraz już raczej jasny.

Dlatego napiszę  tylko o jednym fakcie, który w każdej chwili mogę uzasadnić szczegółami tejże korespondencji.

 

Przejdźmy więc od razu do rzeczy.

25. stycznia 2012. opublikowałam na swoim blogu wstępny projekt „Księgi Hańby” (notka nr 1.)….. Spotkał się z żywą reakcja m.in. @Marie, która natychmiast zgłosiła chęć pomocy. Który autor jakiegokolwiek planu nie odpowiedziałby zachwytem na takie ciepłe deklaracje? Zrobiłam dokładnie w możliwy do przewidzenia sposób: skorzystałam z rad @Marie dotyczących personalnej obsady projektu (wniosków merytorycznych Pani M. nie miała nigdy). Naliczyłam dzisiaj łącznie 35 osób przez nią zgłoszonych (przypomnę – dzisiaj jest ich 16???). Zapewniam – same tuzy salonowe. Proszę mnie jednak nie pytać: 99% nicków tutaj nie podam. Nie każdy może przecież odpowiadać za plany, jakie snuły się po sprytnej główce nasze tajemniczej Pani M. Nie wszyscy też musieli zdawać sobie sprawę z tego, że moje zaproszenia  są do nich kierowane - w najlepszej mojej wierze - z zasugerowania ich szanownych osób przez @Marie. Że plan nie do końca się powiódł, świadczy o tym wejście do projektu jedynie kilkunastu (początkowo - dwudziestu kilku) osób.

Dlatego też wczorajszy apel @Marie, a de facto ultimatum przez nią postawione, bym oddała projekt w „godniejsze ręce”, a więc np. w ręce samego pana M. Dąbrowskiego, który właśnie na projekt raczył się obrazić, jest na tyle czymś niesłychanym, że muszę treść tego ultimatum w całości przedstawić:

 

„Witam

@ Amelka222
Niestety z przykrością stwierdzam, że swoim działaniem wypaczyłaś pierwotną ideę tego projektu:((
Szkoda, bo taka "Księga hańby" jest nam wszystkim bardzo potrzebna...
Jeśli faktycznie zależy Ci na rzetelnym opisaniu haniebnych faktów dot. katastrofy smoleńskiej, publicznie apeluję do Ciebie byś przekazała redagowanie tej księgi osobie, która cieszy się powszechnym szacunkiem w salonie24, np. Rolexowi.

Jeżeli postawisz na swoim, nie pozostanie mi nic innego, jak przeproszenie wszystkich tych, których namawiałam na wejście do tego projektu.

PS
Miarka się przebrała, gdy przeczytałam ostatni wpis jakiegoś "cyprianka"...
Wybacz, ale dla swojego lepszego samopoczucia nie będę komentować opisanych tam rewelacji nt. Szczypińskiej i Kempy...

MARIE 0 7169  | 19.02.2012 19:31

 

Muszę również zacytować swoją nań odpowiedź:

„@Marie

1. Ponieważ projekt jest działaniem zespołowym, adresowanie Twojego apelu tylko do mnie jest chyba pewnym nieporozumieniem.

2. Chciałabym również się dowiedzieć, czy zgłaszając żądanie "przekazania redagowania tej księgi osobie, która cieszy się powszechnym szacunkiem w salonie24, np. Rolexowi" uzgadniałaś może to z osobą zainteresowaną, tj. z Rolexem? Spodziewam się bowiem, że występując publicznie z takim "apelem" masz chyba dokładne rozeznanie w całej sprawie...?

3. Czy nie obawiasz się, że kiedy Rolex przejmie projekt, @gini i @Faktysmoleńsk będą mu również nadsyłać linki i cytaty z POLIS MPC i z blogu FYM'a?

W sprawie "notek projektowych" wyjaśniłam już chyba podstawowe rzeczy.

AMELKA222 134 5001  | 19.02.2012 20:06”

Odpowiedź już tracącej swą tajemniczość Pani M.:

„@ Amelka222

Po pierwsze - źle odczytałaś, to nie było żądanie, tylko prośba;
Po drugie - nic nie uzgadniałam z "Rolexem", wskazałam Go tylko jako przykład; mogłam wymienić kilka innych osób, np. Gospodarza tego bloga.
Każdy, kto zabiera się za redagowanie tak ważnego projektu najpierw powinien zapoznać się z opracowaniem Marka Dąbrowskiego -"Medialna dżungla luster".
Tam nie ma insynuacji, tam są opisane FAKTY i tylko FAKTY.

MARIE 0 7169  | 19.02.2012 20:24”

 

I na tym cytacie pozwolę sobie zakonczyć przedstawienie roli Pani M. w tworzeniu i następnie w próbie storpedowania projektu "Księga Hańby - Tragedia Smoleńska".

Dodam tylko, że załączana do notek programowych na moim blogu powyższa fotografia ma - ja sie okazuje - wieloraki jednak przekaz: lekkośc pióra z kamiennym ciężarem oskarżenia.

 

amelka222

amelka222
O mnie amelka222

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka