Musze przyznac jedno - przyzwyczailem sie do niesamowitej glupoty. Przywyczailem sie do wielku rzeczy. Nie zrobi na mnie wrazenia nawet facet idacy z krowami przez centrum Warszawy. Wlasciwie to nic nie jest w stanie mnie zadziwic. Ale S24 jednak potrafi. Powiem szczerze. Rozumiem nawet partyjnych zapalencow ktorzy indycza sie udowadniajac najprzerozniejsze abstrakcyjne tezy i teorie. Ilekroc jednak jakis tekst bloggerki mai14 wyladuje na s24 to choc na kilkanascie sekud moje wlosy sie jeza. Nie poraza mnie jakas nadnaturalna dawka glupoty. Nie porazaja mnie jakies najbardziej skrajne tezy. Poraza mnie natomiast dawka spokojnego, milusiego infantylizmu - zaprezentowanego w tak najbardziej zwyklej i przez ten fakt niezwyklej formie.
Maiu. Co Ty do diabla ciezkiego wiesz o zlodziejach samochodow, przestepczosci zorganizowanej i gangsterce?
Pewnie sama dokladnie nie wiesz zreszta co.
Kuriozalnosc blogu mai14 moglbym porownac do kuriozalnosci blogu przedszkolanki rozwazajacej zagadnienia fizyki kwantowej.
Mozna? Mozna. Tyle ze smiesznie bedzie na pewno. Smiesznie i straszno. Szczegolnie jak taka przedszkolanka sie bedzie jeszcze naprawde starac...
No sorry, same checi i dobra wola to za malo...