michal wisniewski michal wisniewski
448
BLOG

Jak Osiecki Bagdadu przed US bronil

michal wisniewski michal wisniewski Polityka Obserwuj notkę 4

Wiele wiele lat temu - kiedy to Amerykanie dokonywali inwazji na Irak mialo miejsce dosc ciekawe w sensie obserwacji zachowan internetowych komentatorow wydarzenie. Otoz jako ze wojna w Iraku budzila wiele emocji, na przeroznych forach wyklocali sie zwolennicy i przeciwnicy Busha. Bronilo sie Um Kasr, a wierni Saddamowi generalowie oraz slynny "komiczny Ali" zapowiadali jakie to pieklo zgoduja zolnierzom US. Przeroznej masci lewacy oraz "antyimperialisci" lykali kazde ich slowo z wielka nadzieja, cieszac sie jak to zolnierze Busha dostana lupnia. W TV pokazywano coraz to jakis palacy sie czolg amerykanski co oczywiscie bylo dla tej gromadki dowodem iz inwazja zaraz sie zalamie. Lewactwo bylo wyjatkowo wtedy aktywne - i pewne katastrofy USA. I pewnego dnia po prostu rano Abramsy wjechaly do Bagdadu - wykonujac zupelnie niespodziewany przez wszystkich manewr - bezposredniego uderzenia na stolice ktorej obroncow prawdopodobnie juz przekupiono - bo miasta nie bronil prawie nikt - a komiczny Ali i reszta salwowala sie ucieczka pare godzin wczesniej. Czolgi wjechaly. nawet Ci ktorzy byli pewni o zwyciestwie koalicji byli w szoku.

Cala zas gromada "antyimperialistow" zamilkla. Bo trudno o wiekszy cios i kompromitacje. Zamilka na 2 dni. Pamietam dokladnie  bo staralem sie wtedy sledzic te dyskusji i nastroje osob komentujacych w necie.

Po 2 dniach przeszlo. I cala ta gromadka sie otrzasnela z szoku i wrocila nie zrazona do dawnego stylu.

Na S24 komentuje niejaki redaktor Osiecki. Trudno o czlowieka ktory zblaznilby sie bardziej swoimi niedorzecznymi teoriami wczesniej - ktorych glupote juz zweryfikowaly fakty.

Trudno zeby redaktor Osiecki emigrowal po tym od razu do Mozambiku.

Tymczasem jednak redaktor Osiecki, jak juz wyszedl poziom zblaznienia zniknal. Ot tak po prostu zapadl sie pod ziemie.

A teraz wyszedl.

Ot tak jakby nic sie nie stalo.

Mysle ze komiczny Ali w osobie redaktora Osieckiego znalazlby godnego konkurenta.

Swoja droga komiczny Ali zdobyl sobie rzesze fanow na calym swiecie ktorzy naprawde uwielbiali jego tyrady i opowiesci.

Pozniej bywal jeszcze gosciem amerykanskich telewizji ktore pokazywaly go ku uciesze gawiedzi niczym babe z broda.

Ale na taki zaszczyt to redaktor Osiecki raczej nie zasluzy. Choc kto wie.

"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville . Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka